Mówi się, że seks to zdrowie. Regularne uprawianie miłości sprzyja spalaniu kalorii, wspomaga utrzymanie dobrej kondycji oraz wzmacnia serce. Co więcej naukowcy udowodnili, że podczas stosunku wytwarza się hormon długowieczności, zwany w skrócie DHEA. Zdarzają się przypadki, które pokazują nam, że miłosne zbliżenie może być też niebezpieczne. Poważnego urazu nabawił się pewien 36-latek. Z ogromnym bólem członka zgłosił się na pogotowie.
Miało być przyjemnie, skończyło się potwornym bólem
36-letni mężczyzna z Tanzanii zgłosił się na pogotowie z bólem i obrzękiem prącia, a także wydobywającą się krwią z cewki moczowej. Ten stan utrzymywał się przez 5 godzin. Zaniepokojony pacjent zgłosił się więc do lekarza. Zdradził w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia. Otóż uprawiał seks z partnerką. W pewnym momencie oboje usłyszeli jakby trzask, wówczas nastąpiła utrata erekcji, pojawił się ból i obrzęk prącia, a także krew w cewce moczowej.

Przeprowadzono badanie USG, które wykazało pęknięcie naczynia krwionośnego w ciałach jamistych. Z kolei rezonans magnetyczny potwierdził rozdarcie osłonki białawej, ciała carvenosa i ciała gąbczastego. To jeszcze nie wszystko, otóż skan wykazał również częściowe rozdarcie cewki moczowej i obrzęk. Mimo braku kości w tym narządzie urazy te określane są jako “złamanie”.
Pacjent doszedł do siebie
Wszystko się zagoiło, ale potrzebny był czas. Pacjent początkowo przeszedł operację urologiczną. Został wypisany ze szpitala po upływie trzech dni od zabiegu. Musiał nosić cewnik przez 21 dni. Po pół roku zgłosił się na badania kontrolne, które wskazały, że jest już w porządku.