Diana Mołek
W internecie opublikowano nowe nagrania autorstwa Henry’ego Chinaskiego. Serwis Fakt twierdzi, że nawiązują one do zaginionej Iwony Wieczorek. Nieżyjący już dziennikarz śledczy, Janusz Szostak, przez lata zajmował się sprawą zaginięcia młode kobiety. To właśnie on w 2020 roku alarmował gdańską policję o niepokojącej działalności “artysty” którego kolejne filmy ujrzały światło dzienne.
Filmy wiążą się z zaginięciem Iwony Wieczorek?
Już od 2019 roku w serwisie YouTube na kanale mężczyzny kryjącego się pod pseudonimem “Henry Chinaski”, pojawiają się dziwne nagrania. Serwis Fakt jest zdania, że nawiązują one do niewyjaśnionej do tej pory sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. Kobieta w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r., na trasie z Sopotu do Gdańska.
Jeden z pierwszych filmów, który bazuje na fikcji, pokazuje, jak ktoś usiłuje zakopać zwłoki. Są to zwłoki kobiety. W innych nagraniach sugerowane jest, że miała ona cierpieć tuż przed śmiercią i sama podjęła decyzję o samobójstwie. Popełniła je zażywając leki lub wieszając się na drzewie.
Kolejne nagrania pokazują kobietę, której ciało wrzucono do kanału. Następnie zalała je woda. Bez wątpienia każdy jeden film ukazuje niepokojące kadry, psychodeliczną atmosferę, a w tle słychać budzącą grozę muzykę.
Materiały trafiły w ręce policji
W 2020 roku, dziennikarz śledczy, Janusz Szostak, który poświęcił kawał swojego życia, by rozwiązać sprawę zaginięcia Iwony Wieczorek, przekazał komendzie policji w Gdańsku filmy Chinaskiego.
(…) Wysłałem te filmiki również do Archiwum X. Ktoś powinien z tym człowiekiem porozmawiać – powiedział wówczas w rozmowie z serwisem Fakt.
Czy policja zabezpieczyła i zbadała niepokojące nagrania?
Materiał został zabezpieczony i przekazany m.in. do wydziału do walki z cyberprzestępczością. Cały czas intensywnie pracujemy nad tą sprawą, materiały przekazaliśmy też do prokuratury – przekazał podinsp. Maciej Stęplewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Januszowi Szostakowi miało udać się ustalić, kim jest autor nagrań. Na filmikach widoczne były chociażby charakterystyczne tatuaże na jego dłoni. W rozmowie z Faktem dziennikach zdradził, że to prawdopodobnie pracownik jednej z gazet na Warmii, a zarazem mieszkaniec Olsztyna.
Szostak od początku wykluczał, jakoby autor nagrań miał coś wspólnego z zaginięciem Iwony. Jednak z czasem uznał, że niepokojące filmy Henry’ego Chinaskiego mogą świadczyć o jego problemach psychicznych. Doszedł do wniosku, że policja powinna przyjrzeć im się z bliska.
News i bądź zawsze na bieżąco!
