Święta to czas, w którym spotykaliśmy się z najbliższymi i rodziną czy przyjaciółmi. W praktyce może się to przełożyć na większą liczbę zakażeń koronowirusem, a konkretnie jego najnowszą odmianą – Omikronem.
Przypadki zarażenia nową odmianą Covid-19 odnotowano już w większości państw Europy oraz w Stanach Zjednoczonych. Tam omikronem zaraziły się już setki tysięcy ludzi. I choć Omikron ma łagodniejszy przebieg niż na przykład wariant Delta, to grozi poważnymi powikłaniami.
Objawy Omikrona
Jak ustalili naukowcy, Omikron ma nieco inne objawy, niż pozostałe wersje wirusa. O ile wcześniej dominował kaszel, gorączka i utrata smaku czy węchu, to Omikron może wywoływać brak apetytu. To właśnie ten objaw zaobserwowano u wielu pacjentów, u których potwierdzono zakażenie tym wariantem. Oprócz tego skrążyli się oni na ból głowy oraz gardła.
Taki brak łaknienia może trwać nawet do kilku tygodni lub miesięcy. Objaw jest na tyle powszechny i poważny, że profesor z londyńskiego King’s College – Tim Spector uważa, że należałoby zrewidować politykę rządu, pod kątem ostrzeżeń i profilaktyki w zakresie leczenia covid-19. Jak sam mówi:
To, co nadal mnie szokuje, to dezinformacja w najnowszych wytycznych dotyczących (…) objawów COVID-19. Dane (…) wyraźnie pokazują, że najważniejszymi objawami nie są już ciągły kaszel, wysoka temperatura, utrata smaku czy węchu.