Co roku w okresie wzmożonych upałów służby nagłaśniają problem zamykania dzieci i zwierząt w nagrzanym samochodzie. Okazuje się jednak, że niektórzy to ciagle bagatelizują. Czasami nie udaje się uniknąć tragedii, jednak tym razem dzięki przechodniom stało się inaczej.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj około południa na Dolnym Śląsku. Temperatura sięgała tam około 32 stopni Celsjusza… w cieniu. Przechodnie zauważyli, że dziewczynka zamknięta w nagrzanym aucie jest niepokojąco zaczerwieniona i oblana potem. W dodatku pukała w szybę i nawoływała pomocy. Jeden ze świadków, nie czekając ani chwili, wybił szybę, wyciągnął dziecko i zaniósł do pobliskiej klimatyzowanej placówki banku. O zaistniałej sytuacji powiadomiono także policję w Lubinie.

Zaskoczenie matki
Z relacji policji wynika, że 10-latka przebywała w rozgrzanym samochodzie około pół godziny. Matka dziewczynki w tym czasie była na zakupach w sklepie odzieżowym a interwencja była dla niej ogromnym zaskoczeniem. Przekonywała funkcjonariuszy, że była pewna iż szyby w samochodzie zostawiła otwarte. Niestety nie dość, że szyby były zamknięte to zablokowane zostały także drzwi, co uniemożliwiło dziewczynce wydostanie się z pojazdu. Być może interwencja przechodnia uratowała życie dziecka.

Dochodzenie
Wszczęto w tej sprawie dochodzenie, które wyjaśni okoliczności zdarzenia. Jeśli śledztwo wykaże winę matki w narażeniu dziecka na utratę życia lub zdrowia, grozi jej nawet 5 lat więzienia.
Temperatura w aucie jest nie do zniesienia!
Pamiętajcie, że w trakcie upałów temperatura w rozgrzanym samochodzie może być nawet dwukrotnie wyższa niż panująca na zewnątrz. Wystarczy odrobina nieuwagi lub zapomnienia i może dojść do tragedii. W największym stopniu problemu ten dotyczy zwierzą, osób starszych i dzieci.