Media obiegła informacja, że z dna Atlantyku wydobyto szczątki Titana. Aż pięć osób zginęło na pokładzie łodzi podwodnej, która uległa implozji. Pozostało z niej niewiele, co widać na fotografiach i filmikach zamieszczonych w sieci. Wśród fragmentów wraku odkryto prawdopodobnie szczątki jednego lub więcej pasażerów.
Wydobyto na powierzchnię szczątki Titana
Misja ta nie należała do najłatwiejszych. Części łodzi podwodnej Titan wydobyto z dna Oceanu Atlantyckiego na brzeg w kanadyjskiej Nowej Funlandii. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie specjalistyczny sprzęt, w tym dźwigi. Co pozostało po łodzi? Spore kawałki białego metalu, splątane kable i części mechaniczne.
Przekazy telewizyjne pokazywały coś, co wyglądało na dziób łodzi podwodnej i panel boczny z elektroniką i przewodami zwisającymi ze statku na ciężarówkę z platformą w terminalu kanadyjskiej straży przybrzeżnej w St. John’s – przekazała agencja AFP.
Amerykańska Straż Przybrzeżna poinformowała, że wraz z wrakiem wyłowiono również ludzkie szczątki. Nieoficjalne informacje mówią o tym, że amerykańscy lekarze przeprowadzają ich analizę, ale szczegóły na ten temat nie zostały podane. Zbadanie fragmentów wraku i domniemanych ludzkich szczątek pozwoli ustalić, dlaczego doszło do katastrofy.
Kto był na pokładzie łodzi podwodnej Titan?
Łódź podwodna Titan zaginęła w niedzielę, 18 czerwca. Po upływie zaledwie godziny i 45 minut od zanurzenia straciła łączność. Nie wykluczone, że to właśnie w tym momencie doszło do implozji. Poszukiwania trwały kilka dni, a 22 czerwca przekazano, że nikt z załogi nie przeżył. Szczątki odnaleziono w momencie, gdy wiadome było, że na pokładzie już dawno zabrakło tlenu. Kto zginął na Titanie? To brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harging, pochodzący z bogatej palestyńskiej rodziny Shahzad Dawood i jego 19-letni syn Suleman, współzałożyciel OceanGate Stockton Rush i francuski nurek Paul-Henry Nargeolet.