To właśnie dziś, 7 sierpnia, miał miejsce pogrzeb 19-latki, którą zginęła pod kołami autobusu w Katowicach. Pożegnali ją bliscy, w tym rodzice, siostra, narzeczony i dwójka malutkich dzieci, 2-letnia Eliza i 7-miesięczny Igor. Ceremonia miała charakter rodzinny. Krewni nie wyrazili zgody, by tłum wszedł do kościoła.
Dla niego była najukochańszą córką
Basia szykowała się do egzaminu na prawo jazdy, z narzeczonym planowali ślub. Byli już zaręczeni. Chcieli zmienić mieszkanie na większe. Mieli kupić samochód i ogródek. W jednym dniu świat runął. Mimo młodego wieku była świetną matką. Dzieciom niczego nie brakowało – mówił jeszcze kilka dni temu tata Basi, Krzysztof Sz. w rozmowie z Faktem
Ostatnie pożegnanie
Msza pogrzebowa odbyła się w sobotę, 7 sierpnia, o godzinie 9:00, w kościele Matki Bożej Różańcowej w Świętochłowicach. Przed urną stojącą tuż przed ołtarzem złożono piękne wieńce w kształcie serc. Ksiądz wygłosił poruszające kazanie. Przypomniał wszystkim zebranym, że życie jest darem danym tylko na jakiś czas. Nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy przyjdzie mu się z nim pożegnać.
Nie tak prędko płynie rzeka, jak nasz czas prędko ucieka. Ile masz lat siostro, bracie? Czy zastanowiłeś się, jak wielki masz dar, że tutaj jesteś? W pędzie codzienności zatrzymujemy się dopiero wtedy, gdy taka tragedia dotyka nas bezpośrednio. W każdej minucie możesz odejść z tego świata. Zastanów się, po co żyjesz, jaką drogą idziesz?
Ksiądz w czasie mszy odczytał także podziękowania, napisane w imieniu zmarłej tragicznie Basi:
Kochani rodzice, dziękuję za całe życie. Droga mamo, tato, dziękuję za całą miłość. Ewelina i Andżelika, które wspólnie z nią wzrastały, miały wspólne radości
Podziękowania skierowane były także do narzeczonego, Łukasza, który “ukochał ją, założyli rodzinę, a dzieci, Eliza i Igorek, były owocem ich miłości” – Dziękuję Łukaszowi za to trwanie do końca, do ostatnich sekund jej życia – mówił kapłan.
Emocje smutku, żalu i rozpaczy widać było gołym okiem. Pani Jolanta S., mama zmarłej Basi, w pewnym momencie zasłabła. Dwie osoby pomogły jej wyjść z kościoła i zaczerpnąć świeżego powietrza.
Uroczystości na cmentarzu
Po mszy pożegnalnej kondukt żałobny ruszył na cmentarz. W tej ostatniej drodze 19-letniej Basi towarzyszyło blisko 500 osób. Gdy urna znalazła się już w ziemi, najbliżsi posypali ją płatkami róż.