w

Nowe, ważne informacje w sprawie oprawców skatowanego Kamilka. Jest przełom!

8-latek z Częstochowy przeszedł przez prawdziwe piekło. A wszystko to za sprawą 27-letniego ojczyma. Nie miał on litości dla bezbronnego dziecka. Chłopiec w męczarniach przeleżał w domu kilka dni mając na ciele głębokie poparzenia i połamane kości. Następnie przez miesiąc w stanie śpiączki farmakologicznej przebywał w szpitalu. Niestety, medykom nie udało się go uratować. Obrażenia okazały się być zbyt poważne. Zmarł 8 maja. Z kolei 18 maja prokuratura zdecydowała, aby zmienić zarzuty dla oprawców Kamila. Co obecnie się im zarzuca?

Sponsorowane

Zarzuty dla oprawców Kamila

W czwartek 18 maja rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, Marzena Muklewicz przekazała, że właśnie zapadła decyzja. Dlaczego to tyle trwało? Ponieważ niezbędne były liczne czynności procesowe. Musiała też zostać wykonana sekcja zwłok dziecka, jak również badania psychologiczne i psychiatryczne podejrzanych. W środę Magdalena B. i Dawid B. zostali przesłuchani w charakterze podejrzanych.

Ojczymowi chłopca Dawidowi B. zarzucono zabójstwo chłopca ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie poprzez m.in. polewanie go wrzącą wodą, uderzanie prysznicem i pięściami po ciele, rzucenie pokrzywdzonego na rozżarzony piec węglowy. Skutkiem działań podejrzanego było spowodowanie u ośmioletniego chłopca ciężkich obrażeń ciała, które po pozostawieniu go w stanie bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia, bez udzielenia pomocy, doprowadziły do jego śmierci – przekazała Marzena Muklewicz.

Co zarzuca się opiekunom?

Sponsorowane

Okazuje się, że zarzuty obejmują przemoc wobec Kamilka, która trwała na przestrzeni ostatnich lat. Mowa o czasie od listopada 2020 roku do 3 kwietnia 2023 roku. Chodzi o znęcanie się zarówno psychiczne, jak i fizyczne ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnim pasierbem. Dochodziło do bicia, kopania, rzucania o podłogę czy meble, przypalania papierosami. To wszystko skutkowało szeregiem obrażeń całego ciała. Jak ustalili śledczy, podejrzany dopuścił się zarzucanego mu czynu w warunkach recydywy.

Śledczy są zdania, że do jej przyjęcia podstawą było wcześniejsze skazanie 27-letniego Dawida B. za przestępstwo rozboju i odbycie kary 2 lat pozbawienia wolności. Przedstawiony podejrzanemu zarzut obejmuje też dokonane w tym samym okresie znęcanie się psychiczne i fizyczne ze szczególnym okrucieństwem nad drugim pasierbem, 7-letnim Fabianem.

Co z matką Kamila?

Magdalena B. przebywa obecnie w areszcie i jest w kolejnej ciąży… Kobiecie przedstawiono zarzut pomocnictwa w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie poprzez zaniechanie działania i niepodejmowanie reakcji chroniących małoletniego przed aktami przemocy ze strony ojczyma oraz nieudzielenie pomocy skatowanemu chłopcu znajdującemu się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia, czym ułatwiła dokonanie zabójstwa.

Zarzuty objęły również pomocnictwo w fizycznym i psychicznym znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem nad Fabianem i Kamilem przez Dawida B. Ustalono, że kobieta akceptowała, wyrażała zgodę i tolerowała akty przemocy wobec swoich dzieci.

Daniel B. złożył wyjaśnienia przyznając się jedynie do niektórych agresywnych zachowań wobec małoletniego Kamila. Magdalena B. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia — przekazała Muklewicz.

Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Iza Sucha

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane

      Nie żyje mąż Justyny Kowalczyk. Ciało Kacpra znaleziono w górach

      Klientka miała problem z rzęsami. Po użyciu zmywacza kosmetyczka zamarła