Historia 8-latka z Częstochowy wstrząsnęła całą Polską. Jeśli chodzi o pomoc dla Kamila, jakiś czas temu ruszyła internetowa zbiórka. W bardzo szybkim tempie udało się zebrać wyznaczoną kwotę. Mimo to fundusze nadal napływają. To dobry znak pokazujący, że jako naród nie jesteśmy obojętni na los drugiego człowieka. Piotr Kucharczyk pochodzący z Krakowa był na tyle wstrząśnięty losem chłopca, że również postanowił coś zrobić.
Pomoc dla Kamila
Uznałem za cel swego życia pomoc dla Kamilka. Pomyślał, że skoro w tej sprawie zawiodły ludzkie instytucje, trzeba prosić łaski u świętej Rity. To patronka spraw niemożliwych, do niej modlą się ludzie w potrzebie – opowiedział w wywiadzie udzielonym Faktowi 50-latek, który jest osobą głębokiej wiary.
Mężczyzna postanowił kupić dla skrzywdzonego chłopca łańcuszek z wizerunkiem św. Rity i podarować mu go. Naszyjnik jest już u 8-latka. Piotr wierzy, że dzięki niemu stan zdrowia chłopca ulenie poprawie. Być może można mówić o małym cudzie. W poniedziałek lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka poinformowali, że stan Kamila jest stabilny. Chłopiec cały czas przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jednak jeśli sytuacja się utrzyma, a choroba oparzeniowa nie będzie postępować, wówczas pod koniec tygodnia rozważane będzie stopniowe wybudzanie go ze śpiączki farmakologicznej.
To pierwszy mały cud. Liczę, że da początek serii kolejnych cudów – mówi uradowany Krakowianin.
Gehenna chłopca z Częstochowy
Kamil przebywa w szpitalu od 3 kwietnia. Trafił tam w wyniku głębokich oparzeń ciała, które zajmują jedną czwartą powierzchni skóry. Poza tym, ma również liczne złamania kończyn, oraz ślady po przypalaniu papierosami. 8-latek był ofiarą przemocy domowej ze strony ojczyma. Jej kulminacja nastąpiła pod koniec marca, kiedy to 27-latek rzucił go na rozżarzony piec, a następnie zaczął polewać wrzątkiem. Ani matka, ani ciocia z wujkiem, którzy mieszkają pod tym samym dachem nie zainteresowali się dzieckiem. Nikt z dorosłych nie udzielił mu pomocy. Dopiero biologiczny ojciec wezwał na miejsce odpowiednie służby.
Wszyscy modlą się, za powrót Kamila do zdrowia
Piotr Kucharczyk poświęcił medalik w łagiewnickim sanktuarium Bożego Miłosierdzia w niedzielę Bożego Miłosierdzia. Pracownicy szpitala przyjęli prezent i zanieśli go na salę, w której przebywa 8-latek.
Jestem im za to bardzo wdzięczny. Przy okazji przywiozłem parę misiów, by Kamilek po przebudzeniu czuł się bezpieczny. Ufam Bożemu Miłosierdziu, że ten dzieciak wyzdrowieje i będzie cieszył się radością życia wśród kochających go ludzi.