Kamil z Częstochowy wciąż utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Lekarze cały czas walczą, aby jego stan zdrowia się polepszał. Niestety, ale maluch wiele przeszedł. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że został tak naprawdę sam. Jego biologiczny tata sześć lat temu stracił prawa rodzicielskie. Z kolej matka, Magdalena B. przebywa w areszcie. To właśnie kobieta formalnie sprawuje opiekę nad dzieckiem. Jednak pewne jest, że już wkrótce ją straci. Co wówczas stanie się z 8-latkiem?
Kamil z Częstochowy w śpiączce
Los chłopca chyba znany jest już wszystkim. 8-latek był ofiarą przemocy domowej, która osiągnęła apogeum pod koniec marca. Wówczas ojczym rzucił Kamila na rozżarzony piez węglowy, a następnie polewał wrzątkiem. Lekarze nie wykluczają też podpalenia… Poza tym, dziecko miało liczne złamania kończyn, a na ciele ślady po przypalaniu papierosami. Od około trzech tygodni 8-latek utrzymywany jest w stanie śpiączki farmakologicznej – po to, aby nie czuł bólu. Ma bowiem głębokie poparzenia około jednej czwartej powierzchni ciała. W dniu wczorajszym medycy przekazali dobrą wiadomość.
Kamilek jest wciąż na oddziale intensywnej terapii. Ostatnie dni były dla chłopca stabilne. Jeśli ta sytuacja się utrzyma i choroba oparzeniowa nie będzie u Kamilka postępować, to pod koniec tygodnia rozważane będzie stopniowe wybudzanie małego pacjenta ze śpiączki farmakologicznej.
Co stanie się z Kamilem, gdy wyjdzie ze szpitala?
Sąd Rodzinny w Częstochowie wszczął postępowanie w sprawie pozbawienia praw rodzicielskich Magdalenę B. Mowa nie tylko o Kamilu, ale również jego bracie Fabianie i pozostałym, przyrodnim rodzeństwie. Po aresztowaniu piątka dzieci kobiety decyzją sądu została umieszczona tymczasowo w placówkach opiekuńczych i pieczy zastępczej. Niestety, ale dzieci rozdzielono.
Najmłodsze dziecko ma 8-miesięcy, a kolejne 3-latka. Obie pociechy umieszczono w rodzinie zastępczej. z kolei starsze, w wieku 7, 9 i 11 lat trafiły do placówki opiekuńczej w Częstochowie. W przypadku Kamila na czas postępowania karnego sąd ustanowił kuratora. To właśnie on będzie reprezentował dziecko.
Biologiczny ojciec Kamila nie ma praw rodzicielskich
Pan Artur Topól, czyli biologiczny ojciec Kamila został pozbawiony praw rodzicielskich sześć lat temu. W związku z tym nie może nawet odwiedzać syna w szpitalu. Złożył do sądu wniosek o ich przywrócenie w stosunku do Kamila i Fabiana.
Wyrok zapadł zaocznie, pod moją nieobecność. Nie wiedziałem o tym, nie mogłem się odwołać, bo było po czasie – tłumaczy.
Dwa lata wcześniej, w 2015 roku sąd ograniczył zarówno Arturowi jak i Magdalenie prawa rodzicielskie, ustanawiając kuratora, ponieważ dzieci były zaniedbane.
Artur Topól walczy o prawa do opieki nad dziećmi
Kiedy biologiczny ojciec Kamila rozwiódł się z jego matką, sąd przywrócił jej pełnię władzy rodzicielskiej. Pan Artur uważa, że byłby dobrym ojcem dla swoich synów. Obecnie ma nową rodzinę. Dzięki aktualnej partnerce nawiązał ponownie kontakt z Kamilem i Fabianem.
Chłopcy nie chcieli wracać do matki. Kamilek, gdy mieszkał w Olkuszu, po spotkaniach ze mną uciekał z domu. Podczas jednej z takich ucieczek znaleziono go w piżamce na dworcu autobusowym w Olkuszu. On chciał do mnie jechać autobusem.
Kamil z Częstochowy w śpiączce – gdy się wybudzi, zobaczy tylko aparaturę?
Pan Artur liczy, że sąd przychyli się do jego wniosku, by synowie mogli zamieszkać razem z nim. Mężczyzna prosi o kolejną szansę. Na ten moment nie ma stałej pracy, a alimenty na Fabiana i Kamila opłacał fundusz alimentacyjny. Ojciec zapewnia jednak, że zrobi wszystko, aby zapewnić dzieciom szczęśliwy dom.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy chłopczyk wybudzony zostanie ze śpiączki i po traumatycznych przeżyciach ujrzy wokół siebie aparaturę, lekarzy, obcych ludzi w maskach i nie będzie przy nim bliskiej mu osoby. Teraz robi się największą krzywdę tym dzieciom, one były w ostatnich miesiącach bardzo związane ze swoim ojcem – przekazał pan Piotr, który pomaga ojcu braci.