18 grudnia w Lucynowie niedaleko Wyszkowa, doszło do makabrycznej zbrodni. 31-letni Damian B. zamordował swoją teściową. Następnie rozebrał ją, a zwłoki zostawił w lesie.
Zabił a zwłoki porzucił w lesie
O zaginięciu 67-letniej Ireny K. policje powiadomiła jej córka. Kiedy 18 grudnia wróciła do domu, nie zastała tam ani swojej matki, ani też męża. Natychmiast zgłosiła sprawę na policje. Poszukiwania wszczęto niemal natychmiastowo. Jednak ciało zaginionej odnalazły przypadkowo kobiety spacerujące po lesie. Choć przy zwłokach nie było żadnych dokumentów, które pomogłyby w identyfikacji ofiary, to szybko okazało się, że jest to ciało poszukiwanej.
Konflikt w rodzinie
Małżonkowie Magdalena oraz sprawca zbrodni Damian B. mieszkali wspólnie z zamordowaną Ireną K. Wcześniej oskarżony spędzał większą część roku poza domem. Pracował w Norwegii na budowie. Żona Damiana pracuje z kolei jako fryzjerka. Para ma dwójkę dzieci. Problemy pojawiły się wraz z powrotem męża do Polski, co było efektem wypadku na budowie. Wtedy stosunki między teściową a zięciem zaczęły się psuć. Śledczy jeszcze nie wiedzą, co bezpośrednio spowodowało takie nasilenie konfliktu, że doszło do zabójstwa. Sam Damian B. trafił do aresztu. Prokuratura postawiła mu zarzuty zamordowania matki swojej żony.