Matka Kamila z Częstochowy napisała list do sądu. Doszło do tego jeszcze zanim chłopiec umarł w szpitalu. Kobieta prosiła w nim o spotkanie z szóstką swoich dzieci, ponieważ za nimi tęskniła… Mowa o tej samej kobiecie, która nie udzieliła pomocy własnemu synkowi, kiedy był katowany przez ojczyma, Dawida B. O matce, która nie wezwała pogotowia, kiedy Kamil przez kilka dni leżał w ogromnym cierpieniu z głębokimi poparzeniami obejmującymi jedną czwartą powierzchni jego ciał.
Matka Kamila z Częstochowy napisała list
Magdalena B. od 5 kwietnia przebywa w areszcie. Trafiła tam z powodu nieudzielenia pomocy dziecku oraz pomocnictwa w jego maltretowaniu. 35-latka doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jej mąż, Dawid B., znęca się nad Kamilem. Była nawet tego świadkiem. Widziała, jak ten rzuca chłopca na rozżarzony piec węglowy, a następnie polewa wrzątkiem. Nic nie zrobiła… W efekcie poniesionych obrażeń 8-latek zmarł 8 maja w szpitalu, po miesiącu zaciętej walki o życie.
Do Sądu Rodzinnego w Częstochowie dnia 26 kwietnia wpłynął list od matki Kamila. Magdalena B. złożyła bowiem prośbę o możliwość spotkania z Kamilem i jego piątką rodzeństwa. Kobieta tłumaczyła, że tęskni za swoimi pociechami i z całego serca pragnie się z nimi zobaczyć. Zgodnie z decyzją sądu dzieci przebywają obecnie w ośrodku i rodzinie zastępczej na terenie miasta Częstochowy. 35-latka liczyła na przychylność sądu, bowiem już dwukrotnie sąd częstochowski przyznał jej prawa do dzieci, mimo że o utratę tych uprawnień wnioskował pracownik socjalny.
Decyzja sądu w sprawie Magdaleny B.
Sąd wydał postanowienie, w którym na czas trwania postępowania zakazał Magdalenie B. wszelkich kontaktów z dziećmi – poinformowała Dominik Bogacz, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie. Sędziowie obawiają się m.in. o to, że kobieta będzie mataczyć i wpływać na przesłuchania nieletnich.
Wiele wskazuje na to, że Magdalena B. tym razem szybko nie zobaczy swoich pociech. By mogła uczestniczyć w pogrzebie Kamila, musiałaby otrzymać zgodę na przepustkę, którą z kolei wydaje Prokuratura Okręgowa w Częstochowie. Na ten moment kobieta nie złożyła jeszcze wniosku. W takich sytuacjach prokuratura zazwyczaj przychyla się do wniosku i wydaje przepustkę. Jednak ze wzgląd na bezpieczeństwo Magdaleny B. prokuratura może nie wyrazić zgody.