w

Poparzone i skatowany 8-letni Kamil przyjął ostatnie namaszczenie. “On płakał…”

Kamil z Częstochowy przyjął ostatnie namaszczenie. Z 8-latkiem jest naprawdę źle. W ostatnich dniach san dziecka gwałtownie się pogorszył. Biologiczny ojciec, Artur Topól każdego dnia przychodzi odwiedzić syna do szpitala. W sobotę pożegnał się z chłopcem.

Sponsorowane

Z każdą godziną jest coraz gorzej, serce wydolne jest tylko na 3 procent, mózg jeszcze pracuje… Liczę na cud i proszę o to Boga oraz wszystkich, którym zależy na moim dziecku. Módlmy się o cud i wyprośmy go dla Kamilka – mówi ojciec z trudem powstrzymując łzy.

Kamil ostatnie namaszczenie

Mężczyzna ze łzami w oczach podzielił się tym, jak wyglądało jego pożegnanie z synem.

Kamilek leży w dużej sali, jest podłączony do aparatury. Lekarze poprosili mnie, bym mówił do synka, że to pomoże. Przytuliłem go. Potrzymałem za rączkę… Kamilku nie zostawiaj nas, czeka na ciebie braciszek, proszę cię synku, tatuś jest przy tobie, Kamilku nie zostawiaj nas. Kamilek płakał, on słyszał, co do niego mówię… Zobaczyłem łzy na jego oczach.

Sponsorowane

W czasie ostatniego namaszczenia na sali szpitalnej był obecny ksiądz, lekarze, a także personel medyczny. Wszyscy bez wyjątku modlili się i nadal modlą o chłopca. Najbliższe godziny, albo dni okażą się decydujące.

Co z bratem Kamila?

Biologiczny ojciec obu chłopców przyznał, że martwi się również o brata Kamila, Fabiana. Chłopiec ma bardzo tęsknić za domem. Zdaje sobie sprawę, że jego starszy brat przebywa w szpitalu. Po tym, jak matka, Magdalena B. została aresztowana, on trafił do placówki opiekuńczej (podobnie jak przyrodnie rodzeństwo). Artur Topól odwiedza synka. Chciałby spędzać z nim jak najwięcej czasu chociażby weekendy. Mężczyzna przyznaje, że dziecko bardzo źle znosi rozłąkę i cały czas dopytuje o Kamila.

Młodszy syn chciałby być ze mną, mówi, że tęskni za tatusiem. Gdy wychodziłem, on także chciał iść ze mną. Powtarzał, że chce do domku i płakał. Chciał ze mną iść.

Walka o życie Kamila

8-latek przebywa w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach od ponad miesiąca. Początkowo lekarze byli dobrej myśli. Od samego początku utrzymywali dziecko w stanienie śpiączki farmakologicznej, aby uśmierzyć jego ból. Poparzenie opatrzono, dokonano także usunięcia martwiczych tkanej i tam gdzie było to konieczne, przeszczepów skóry. Jednak u malucha rozwinęła się choroba oparzeniowa. W ostatnich dniach stan dziecka się znacznie pogorszył. W tym momencie lekarze określają go jako ciężki. Choroba oparzeniowa postępuje, do tego ostra niewydolność oddechowa i rozwija się zakażenie całego organizmu.

“To skutki nieleczonych ran oparzeniowych” – przekazał doktor Andrzej Bulandra koordynator Centrum Urazowego dla Dzieci w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. W czwartek dziecko zostało podłączone do ECMO, czyli aparatury, którą stosuje się w przypadku ostrej niewydolności oddechowej.

Sponsorowane
Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Marek Banaś

2 komentarzy

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane

      Marta Kubacka zamieściła nowy wpis na Instagramie. Pierwszy raz od wyjścia ze szpitala

      Marta Kubacka pokazała blizny. “Gdyby nie one, mnie na świecie by już nie było”