w

Marta Kubacka pokazała blizny. “Gdyby nie one, mnie na świecie by już nie było”

Od chwili, gdy żona Dawida wyszła ze szpitala minęło już kilka tygodni. Marta Kubacka zamieściła dzisiaj wpis na Instagramie, w którym nie tylko pokazała swoje blizny, ale również odniosła się do tego, co ją spotkało. Czytając słowa kobiety trudno się nie wzruszyć.

Sponsorowane

Problemy zdrowotne żony polskiego skoczka

O tym, że z Martą dzieje się coś niepokojącego poinformował sam Dawid 20 marca. Skoczek zaledwie dzień wcześniej wycofał się z zawodów Pucharu Świata, które rozrywały się w Vikersund w Norwegii. Nie zwlekając ani chwili wsiadł w samolot i wrócił do swoich bliskich. Spędził długie tygodnie przy szpitalnym łóżku żony. Wspierał ją jak mógł, w czasie gdy ona walczyła o życie.

Instagram

Tuż przed Wielkanocą skoczek udzielił wywiadu w programie “Dzień Dobry TVN”. Wówczas przyznał, że przez dwa tygodnie mieszkał praktycznie w szpitalu. Miał też dobrą wiadomość, stan Marty zaczął się w końcu poprawiać. Kobieta wróciła do domu, do swoich córeczek 14 kwietnia.

Sponsorowane

Rozrusznik serca

Z informacji, które skoczek udostępniał wiemy, że jego żona borykała się z poważnymi problemami kardiologicznymi. Finalnie przeszła zabieg wszczepienia kardiowertera-defibrylatora serca. O wszystkim opowiedział sam Dawid, 16 kwietnia, na antenie Polsat Sport.

“Taki implant ICD pozwala tak naprawdę normalnie korzystać z życia. Są oczywiście obostrzenia, bo pewnych rzeczy nie można robić. Obecnie żona nie może jeździć samochodem. Wskazane jest również unikanie takich sprzętów jak mikrofalówka czy płyta indukcyjna. To się wszystko musi wyleczyć, ale później nie będzie do tego przeciwwskazań. Taki problem to już nie problem, w porównaniu do tego co się wcześniej działo”.

Marta Kubacka pokazała blizny

Z kolei dzisiaj, 7 maja, na Instagramie Marty pojawił się bardzo szczery post. Kobieta pokazała swoje blizny, a do tego z całego serca podziękowała każdemu, kto pomógł jej rodzinie przejść przez ten trudny czas.

Blizny, blizny jedne z nielicznych, które mam na swoim ciele. Prawda jest taka gdyby nie one, mnie na tym świecie już by nie było… Przyczynił się do tego sztab ludzi i ich praca, począwszy od szybkiej reanimacji mnie w domu przez bliskich (bardzo dziękuje), przez cały personel szpitali, w których byłam, a skończywszy na Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Z całego serca chcę podziękować mojemu kochanemu mężowi Dawidowi Kubackiemu, który poświecił całą końcówkę sezonu, aby być ze mną i wspierać mnie w walce z chorobą kosztem swojej walki o najlepsze miejsce w PŚ. Pamiętaj kochanie, że jeszcze wiele przed Tobą.

Dziękuje każdej osobie z rodziny, która pomogła nam w tym trudnym czasie w opiece nad naszymi dziećmi. Jeśli to czytacie, to wiedzcie, że jesteście niezastąpieni!! Nie mogę zapomnieć również o żadnej osobie, która modliła się w mojej intencji. Lista osób do wymienienia jest naprawdę bardzo, bardzo długa. Mam nadzieje, że urządzenie, które w sobie mam pomoże mi przeżyć jeszcze wiele wspaniałych chwil z moja rodzina oraz bliskimi. Jeszcze raz wszystkim wielki dzięki!! A teraz zaczynam życie od nowa i skupiam się wyłącznie na przyszłości.

Sponsorowane
Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Michał Czaroń

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane

      Poparzone i skatowany 8-letni Kamil przyjął ostatnie namaszczenie. “On płakał…”

      Nie żyje Kamil z Częstochowy. Chłopiec zdążył przyjąć ostatnie namaszczenie