Niewyobrażalna tragedia. Dwoje dzieci spłonęło żywcem w samochodzie. Zdarzenie miało miejsce w północnej Irlandii. Niestety nie wiadomo, jak doszło do pożaru. W prawie toczy się śledztwo, zapowiedziano również sekcję zwłok ofiar.
Dzieci zginęły w płonącym samochodzie
Funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie 9 września, w miniony piątek, około godziny 16. Dotyczyło ono płonącego samochodu w okolicy Multyfarnham w hrabstwie Westmeath. Służby poinformował o zdarzeniu przejeżdżający nieopodal motocyklista. Okazało się, że w pojeździe poza dwójką dzieci znajduje się również ich matka. Kobietę w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Jej stan był poważny, ale nie zagrażał życiu. Tyle szczęścia nie miały jednak dzieci. 5-latka i jej 3-letni brat zginęli. Dziewczynka umarła na miejscu, natomiast chłopiec po przetransportowaniu do placówki medycznej.
Co doprowadziło do zajęcia samochodu ogniem?
W sprawie toczy się śledztwo. Policja poinformowała, że nie ma żadnych dowodów, które mogłyby wskazywać na to, że pojazd brał udział w wypadku. Zadaniem funkcjonariuszy jest znalezienie przyczyny pożaru. Zapowiedziano również przeprowadzenie sekcji zwłok dzieci.
Każdy, kto ma jakiekolwiek informacje w związku z tragedią, jest proszony o skontaktowanie się z komendą policji w Mullingar pod numerem 044-9384000 lub dowolnym posterunkiem policji.
Lokalna społeczność jest wstrząśnięta tą tragedią. Panuje smutek, ale również duże zaskoczenie. Głos zabrała kobieta, która znała ofiary:
Powiedziała mi, że były cudownymi, pełnymi życia, dziećmi. Chociaż każda śmierć jest straszna, jest jeszcze gorzej, gdy dotyczy najmłodszych.
*Zdjęcia mają charakter ilustracyjny
już nie pierwszy raz widzę ,jak ten pseudo portal ,szuka taniej sensacji ,żeruje na nieszczęściu ludzkim. wstyd .! żegnam .!
Jeżeli nie jechala z odpalonym koktajlem mołotowa to zostaje tylko samozapłon.