Białystok, rozszerzone samobójstwo
Wczoraj przez większość dnia na miejscu tragedii pracowali policjanci. Pukali od drzwi do drzwi i pytali sąsiadów, czy nie widzieli przypadkiem czegoś niepokojącego wczorajszego dnia, czy też w miniony weekend. Mieszkańcy bloku przypuszczają, że doszło do rozszerzonego samobójstwa. Kobieta miała skoczyć z tarasu widokowego, znajdującego się nad 8. piętrem.
“Do patio trzeba mieć specjalną kartę dostępu, żeby tam wejść”.
“Niby z dachu najpierw dziecko wyrzuciła, potem sama skoczyła”.
“Jestem przerażona. Z pewnością musiało się wydarzyć coś złego, skoro kobieta zdecydowała się na tak desperacji krok: może choroba, może jakiś rodzinny dramat”.
W sprawie trwa śledztwo
Wiadomo, że na dachu bloku znaleziono wózek dziecięcy, telefon komórkowy, a także elementy odzieży. Najprawdopodobniej należały one do 31-latki. Dzisiaj rano miała odbyć się sekcja zwłok obu ofiar.
Jak wynika z już poczynionych ustaleń – oględzin miejsca zdarzenia, pomiarów i przesłuchań świadków – matka z dzieckiem nie spadli jednocześnie. Pierwszy spadło niemowlę, dopiero później kobieta – potwierdza nieoficjalne ustalenia prokurator Zalesko.