Po ostatnim wpisie Barbary Kurdej-Szatan zrobiło się w mediach głośno. Nikt nie spodziewał się, że delikatna i sympatyczna z wyglądu blondynka potrafi publicznie zakląć jak szewc. Otóż 36-latkę z równowagi wyprowadziła sytuacja, która ma miejsce na granicy polsko-białoruskiej. Post, w którym zwyzywała straż graniczną może nieść za sobą poważne konsekwencje.
Post Barbary Kurdej-Szatan
Sprawa nabrała rozgłosu po tym, jak Basia upubliczniła w mediach społecznościowych swoje przemyślenia na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. We wpisie nie brak przekleństw i oceniania pracy straży granicznej.
Ku**A! Ku**aaaaaa! Co tam się dzieje! To jest ku**a ‘Straż Graniczna’? ‘Straż’? To są maszyny bez serca, bez mózgu, bez NICZEGO! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy! Ku*wa jak tak można! Boli mnie serce, boli mnie cała klatka piersiowa, trzęsę się i ryczę! Mordercy!
Czy Barbara Kurdej-Szatan będzie miała kłopoty?
Aktorka widząc, jakie zainteresowanie, nie do końca pozytywne wzbudziły jej słowa, postanowiła przeprosić. Jednak za przekleństwa, a nie treść, którą chciała przekazać. Wiele osób zastanawia się, czy wypowiedź znanej wszystkim celebrytki wpłynie jakoś na jej karierę. Możliwe, że tak. Otóż Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu złożył już w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Barbarę Kurdej-Szatan, z art. 226 § 1 Kodeksu karnego (dokładniej chodzi o znieważenie funkcjonariusza.).
Co więcej, Fakt zdołał potwierdzić, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie, 8 listopada 2021 r., wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej wykonujących czynności służbowe na granicy polsko-białoruskiej.
Postępowanie ma związek z zamieszczeniem w dniu 4 listopada 2021 r. na jednym z portali społecznościowych wpisu, którym znieważono funkcjonariuszy określeniami m.in. “mordercy”. Obecnie zabezpieczany jest materiał dowodowy w sprawie, w szczególności treści dostępne w przestrzeni internetowej. Postępowanie toczy się w sprawie, co oznacza, że na tym etapie nikomu nie przedstawiono zarzutu – czytamy w oficjalnym oświadczeniu, które prokurator Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie przesłała redakcji Faktu.
W sprawię głos zabrała również firma Play, która wydała oficjalne oświadczenie. Jak dobrze wiadomo 36-latka jest od lat twarzą tej sieci.
Widzimy, jak duże poruszenie wywołały niektóre treści zamieszczane przez Panią Barbarę Kurdej-Szatan, która występuje w reklamach Play. Wiadomości publikowane na jej prywatnych profilach w mediach społecznościowych wyrażają jej opinię i nie są w żadnym wypadku stanowiskiem Play. (…) Dostarczamy usługi najwyżej jakości dla ponad 15 milionów Klientów i dbamy o to, aby komunikować się odpowiedzialnie i z szacunkiem
Swoje zdanie wyraził również ekspert, zajmujący się budowaniem wizerunku gwiazd, Fliip Mecner. Czy aktorkę czeka zerwanie kontraktów reklamowych?
Jej oburzenie było słuszne, natomiast to, jak je wyraziła – niewłaściwe. Przeprosiła za to i była to najwłaściwsza reakcja, choć z oburzenia się nie wycofała. Wydaje mi się, że nie straci swoich kontraktów reklamowych. Nie takie rzeczy się działy w naszym show-biznesie i kontraktów gwiazdy nie traciły. Może na chwilkę będzie miała mały przestój, jeśli chodzi o rzeczy influencerskie, bo marki mogą czekać na wyciszenie tej sytuacji, ale to jest krótka perspektywa, w dłuższej nie powinno to jej zaszkodzić
Nie ma wiekszej nienawisci , niz ta faszystowsko-lewacka!!!!!!!