Pluskwy w szpitalu psychiatrycznym na Węgrzech. W sieci pojawił się szokujący materia wideo. Informator przesłał go do jednego z portali z prośbą o pomoc i rozpowszechnienie. Na filmiku widać, dziesiątki jak nie setki pluskiew, które chodzą po pościeli, którą przykryta jest pacjentka.
Pluskwy w szpitalu
Wideo ma pochodzić ze szpitala psychiatrycznego w Szentgotthárd na Węgrzech. Do redakcji przesłał je informator. Na nagraniu pacjentka leży na łóżku, przykryta kołdrą. To właśnie po pościeli chodzą pluskwy. Są ich dziesiątki. Bez problemu widoczne są gołym okiem.
Informator serwisu ujawnił, że robaki są obecne w placówce od lat. Po raz pierwszy problem miał pojawić się w 2018 roku. Niestety, ale od tego czasu nic w tej sprawie się nie zmieniło. Pluskwy jak były, tak są… Pacjenci mieli wielokrotnie pisać skargi do dyrekcji, a ta zapewniała, że walczy z robactwem.
Pielęgniarki codziennie przebierają pościel pacjentów, ale na nic się to zdaje. Już po zaledwie kilku minutach świeża pościel pokryta jest pluskwami. Początkowo owady miały być obecne tylko w jednym budynku, ale teraz opanowały także drugi.
Czy pluskwy są groźne?
Pluskwy to małe owady, które żywią się ludzką krwią. Pierwszą oznaką ich pojawienia się są ślady ukąszeń na skórze, do których dochodzi zawsze w nocy. Warto również przyglądać się pościeli, czy nie ma w niej dorosłych pasożytów, jaj albo charakterystycznych, rdzawych odchodów.
Sytuacja pacjentów ze szpitala psychiatrycznego
Pacjenci są bezradni. Duża część z nich jest na tyle poważnie chora, że nie jest w stanie opowiedzieć o robactwie nikomu bliskiemu. Rodzina czy osoby odwiedzające, nie są natomiast wpuszczani na oddział z salami, gdzie występuje problem. Odwiedziny odbywają się w zupełnie innej części placówki.
W oświadczeniu dla węgierskiego portalu, który podjął temat, dyrekcja szpitala zapewniła, że w kwestii “inwazji pluskiew podejmowane są wszelkie niezbędne środki”.