Poznań, to właśnie tutaj, w niedzielne popołudnie Mikołaj B. zastrzelił Konrada Domagałę, narzeczonego swojej byłej dziewczyny. Sprawca z łatwością mógł namierzyć parę, wykorzystując do tego media społecznościowe. 31-latek był strzelcem sportowym. Od 2018 roku miał pozwolenie na broń, jednak w 2022 roku zostało ono cofnięte. W marcu 2023 roku odzyskał pozwolenie oraz zakupił nową broń, którą dokonał masakry. Najpierw na oczach Julii zabił jej partnera, a następnie strzelił sobie w głowę.
Zakochani wybrali się na wycieczkę do Poznania
Nic nie zwiastowało tragedii. Konrad i Julia zaręczyli się niespełna dwa tygodnie temu. Na wycieczkę do Poznania wybrali się z Łodzi, w niedzielę, 16 lipca. Odwiedzili muzeum, zjedli obiad w restauracji i spacerowali po mieście. Konrad, który na co dzień pracował w Filharmonii Łódzkiej, był również czynnym aktywistą politycznym i blogerem. Swoje codzienne życie chętnie relacjonował w mediach społecznościowych. W niedzielę reelsy z narzeczoną ukazały się na jego Instagramie.
Bardzo prawdopodobne, że Mikołaj B. właśnie z udostępnionych relacji dokładnie wiedział, gdzie znajduje się para. Około godziny 17 pojawił się na ulicy Świętego Marcina, gdzie restauracyjnym ogródku hotelu NH Poznań siedziała Julia i Konrad. Kiedy się zbliżył wyciągnął pistolet i wycelował w 30-latka. Strzelił do niego dwukrotnie. Następnie sam się zastrzelił, oddając strzał w głowę. Wszytsko to działo się na oczach mającej zaledwie 20 lat Julii.
Ciężko napisać coś sensownego na temat tej tragedii, bo ta śmierć nie ma sensu. Został zamordowany za to, że po prostu się zakochał – napisali w poście bliscy współpracownicy Konrada.
Jak informuje Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji:
Zabójca miał od kilku lat pozwolenie na broń do celów sportowych. Mikołaj B. skończył prawo, był referentem ds. prawnych Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Na swoim profilu w mediach społecznościowych określił siebie jako “gun lover”.