Ta historia mrozi krew w żyłach. Niejednokrotnie słyszeliśmy już o zwyrodniałych rodzicach, dla których dobro własnego dziecka nie ma znaczenia. Jednak ta kobiet dokonała czegoś o wiele bardziej makabrycznego. Prawda wyszła na jaw, kiedy policja poszukiwała zaginionej 5-latki. Ale odkrycie, którego dokonali funkcjonariusze, przeszło ich najśmielsze oczekiwania. Ciało dziewczynki zostało zatopione w betonie, z którego następnie powstał stolik nocny do sypialni matki.
Ojciec niepokoił się o córkę
To właśnie tata dziewczynki zgłosił sprawę zaginięcia córki na policję. Dawno nie widział, ani nie miał z nią kontaktu. Funkcjonariusze po zaledwie czterech dniach poszukiwań odkryli prawdę. Niestety, dziewczynka nie żyła. Podejrzenia natychmiast padły na matkę.
27-letnia Vanesa Alejandra Mansilla w czasie przesłuchania powiedziała policji, że jest niewinna. Utrzymywała również, że sama znalazła córkę w momencie, gdy ta była już martwa. Ani policja, ani przyjaciele, ani nawet rodzina nie uwierzyli Argentynce. Bliscy zeznali, że 27-latka faworyzowała pozostałe dzieci, czyli dwóch synów w wieku 3 i 7 lat. Natomiast zmarłą córkę niejednokrotnie zostawiała w samą, w dodatku w “niehigienicznych warunkach”.
Ciało dziewczynki znaleziono w bryle betonu, która stała obok łóżka matki. Otoczona była drewnianą skrzynią, której to wnętrze wypełniał beton. Z kolei w nim znajdowała się nylonowa torba ze zwłokami dziecka. Wiele wskazuje na to, że to matka dopuściła się tego występku i od kilku miesięcy w ten właśnie sposób ukrywała ciało.
Nie przyznała się do winy
Vanesa w trakcie przesłuchania uparcie twierdziła, że znalazła córkę “już martwą”. Była wystraszona i przerażona zaistniałą sytuacją. Nie wiedziała, co ma zrobić. Milagros, bo tak miała na imię nieżyjąca dziewczynka, była chorowitym dzieckiem. Urodziła się jako wcześniak. Przeszła zabieg tracheotomii i musiała być karmiona przez sondę.
Vanesa powiedziała, że córka zmarła we śnie. Pewnego dnia po wykąpaniu trojga dzieci miała się zdrzemnąć, a kiedy się obudziła, córka już nie żyła. Podobno miała mieć na twarzy ślinę i wydzielinę z nosa. Matka uznała, że się zachłysnęła przez sen — wyjaśnił rzecznik.
Prokurator, Daniel Cangelosi donosi, że wciąż oczekuje na wyniki sekcji zwłok, a także na analizę materaca, na którym znaleziono ślady krwi. Synowie 27-latki obecnie znajdują się pod opieką babci ze strony matki. Ponieważ kobieta przebywa w areszcie.