Bojki między ludźmi zdarzają się. To nie nowość. Jednak inni powinni wtedy reagować, czyż nie? Starać się załagodzić sytuację lub rozdzielić awanturujących się, albo chociaż pomoc, jeśli jednej osobie dzieje się naprawdę krzywda. Dziś jednak najbardziej popularna stała się inna reakcja. Domyślacie się jaka? Wyjęcie telefonu z kieszeni i rozpoczęcie nagrywania. Nie sądzicie?
Brutalnie biła koleżankę, ale inni nie reagowali
Właśnie tak zdarzyło się w tym przypadku. Kilka dni temu w USA doszło do bójki. Dwie kobiety biły się w restauracji. A właściwie to jedna znęcała się nad drugą. Szarpała ją za włosy, okładała pięściami, kopała po głowie. Nagranie jest wstrząsające. Tym bardziej że jedyną osobą, która zareagowała, była mała dziewczynka. Inni po prostu stali i się patrzyli, a jeden ze świadków wyjął telefon i zaczął wszystko nagrywać. Dobrze, że chociaż dziecko ktoś odciągnął i ochronił przed ciosami…
Cała sytuacja zaszokowała nie tylko internautów w USA, ale i na całym świecie. Wielu z nich nie jest w stanie pojąć, dlaczego nikt nie interweniował. Mało tego. Jeden z mężczyzn nawet otworzył drzwi napastniczce, kiedy ta za włosy wyciągała swoją ofiarę na zewnątrz restauracji.
Poszło o dziecko
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobiety znały się. Kłótnia między nimi wywiązała się o dziecko. Emily Broadwater (pobita blondynka) miała opiekować się córką 25-letniej Brittany Kennedy, kiedy ta przebywała w więzieniu. Prawdopodobnie teraz nie chciała jej oddać.
Napastniczka zbiegła. Biuro szeryfa hrabstwa Richmond opublikowało już na Facebooku list gończy za podejrzaną.