Małgorzata Foremniak (54 lata) to znana i lubiana, polska aktorka, kojarzona przede wszystkim z sympatyczną rolą doktor Zosi z serialu “Na dobre i na złe”. Aktorka od dawna czekała na rolę, która pozwoli jej w pełni pokazać ogrom swojego talentu – i właśnie na nią trafiła! W filmie “Sonata” w reżyserii Bartosza Blaschke wciela się w rolę Małgorzaty Płonki, matki uzdolnionego muzycznie chłopca, który zostaje zdiagnozowany, jako dziecko autystyczne, gdy tymczasem cierpi z powodu poważnego niedosłuchu. Foremniak przeobraziła się specjalnie do tej roli – trudno ją rozpoznać!

O czym opowiada film “Sonata”?
Film “Sonata” to prawdziwa historia rodziny Płonków. Małgorzata Foremniak gra Małgorzatę Płonkę, a w rolę jej filmowego męża, Łukasza, wcielił się Łukasz Simlat (43 lata). Najważniejszą postacią jest Grześ, ich synek. W tej roli widzowie zobaczą Michała Sikorskiego (26 lat). Niezwykle utalentowany, młody aktor zrobił wielkie wrażenie na wszystkich. W trakcie castingu tak dobrze wcielił się w swoją postać, że zarówno Foremniak, jak i Simlat myśleli, że zdolny chłopak naprawdę jest niepełnosprawny. Młodego aktora możemy zobaczyć też w komedii “Czarna owca” oraz w polskim serialu Netfliksa “Otwórz oczy”.
“Sonata” ukazuje niezwykłą historię Grzegorza Płonki – przez lata diagnozowanego jako dziecko autystyczne. Po kilkunastu latach okazało się, że Grześ nie choruje na autyzm, lecz ma głęboki niedosłuch. Przez lata jego pasją było uderzanie w klawiaturę starego fortepianu, stojącego w domu. Gdy zaczął słyszeć, poznawać dźwięki, słowa i muzykę, zakochał się w nich. Zapragnął pianistą. Poza nim samym i jego rodziną nikt w niego nie wierzył. Tymczasem mężczyzna zostaje wirtuozem.

Małgorzata Foremniak zmieniła się do roli!
Siwe włosy, okulary, brak makijażu – Małgorzata Foremniak w roli Małgorzaty Płonki nie przypomina siebie.
Kluczowym elementem są okulary – powiedziała aktorka o swoim wcieleniu się w postać mamy Grzesia Płonki – Kiedy już miałam je wybrane, miałam ustawioną tę postać

Aktorzy mogli poznać prawdziwych państwa Płonków, by zapoznać się z ich zwyczajami i upodobaniami. Mieli nawet okazję na chwilę z nimi zamieszkać, by lepiej zrozumieć ich codzienność.

Ten film jest jak wiwisekcja dla naszej rodziny, ale wpuściliśmy do naszego życia filmowców, żeby pomóc innym osobom takim jak Grześ, niepełnosprawnym i w praktyce nie mającym dostępu do szkolnictwa artystycznego – wyjaśnił Łukasz Płonka
Co to