Nie często śledczy trafiają na taką sprawę. Zeznania pewnej kobiety wręcz wstrząsnęły policjantami ze stanu Iowa. Wyznała ono, że jej ojciec zabił od 50 do 70 kobiet. To zaledwie pierwsza szokująca informacja. Kolejna jest taka, że werbował swoje dzieci do pozbywania się zwłok… Córka domniemanego zabójcy wskazała miejsce, gdzie znajdują się ciała.
Czy to kolejny seryjny morderca?
Kobietą, która zeznawała jest Lucey Studey, a jej ojciec to Donald Dean Studey. Według słów córki mężczyzna miał na przestrzeni 30 latzabić od 50 do 70 kobiet. Lucey wyznała również, że ojciec werbował swoje dzieci – ją i jej rodzeństwo, do pomocy w pozbywaniu się zwłok. Ciała miały zostać pochowane niedaleko studni na terenie posiadłości mężczyzny.
Wiem, gdzie są pochowane ciała – wyznała.
Kobieta przez lata obawiała się, że ojciec ją zabije, by prawda na jego temat nigdy nie ujrzała światła dziennego. Szeryf hrabstwa Fremont, Kevin Aistrope, w rozmowie z gazetą przyznał, że dwa psy policyjne obwąchały teren wskazany przez Lucey i podjęły trop. Dały nawet sygnał, co może oznaczać, że pod ziemią faktycznie znajdują się ludzkie szczątki. W sprawę włączyło się również FBI, które ma koordynować proces przekopu. Pierwsze prace zaczęły się juz kilka tygodni temu.
Opowiedziała nam przerażającą historię, ale jak dotychczas nie mamy innych dowodów, niż trop policyjnych psów – powiedział policjant. Dodał też, że konieczne będzie przekopanie wskazanego terenu.
“Zwabiał do domu prostytutki”
Sprawę zaczęto badać już w 2021 roku. Śledczy na początku musieli zlokalizować położenie studni, a także otrzymać zgodę od obecnych właścicieli posiadłości na przeczesanie terenu. Newsweek podaje, że policja podejrzewa Donalda Studey o zwabianie kobiet, a szczególnie prostytutek, do swojego domu. Wspomina również, że posiadłość mężczyzny liczyła sobie aż 5 akrów i była położona pod miastem Omaha w stanie Nebraska. To właśnie tam miało dochodzić do zabójstw.
Podejrzany o morderstwa zmarł w 2013 roku, w wieku 75 lat. Dlaczego dopiero teraz córka zgłosiła się na policję i złożyła tak szokujące zeznania? Kobieta twierdzi, że traumatyczne dzieciństwo odbiło się na jej życiu, a także jej rodzeństwa. Jeden z synów popełnił samobójstwo w wieku 39 lat. Lucey podkreśla, że kiedy była jeszcze dzieckiem informowała o tym, co dzieje się w domu nauczycieli, księży, a także organy ścigania. Jednak nikt nie traktował jej wówczas poważnie. Donald Studey był dobrze znany wymiarowi sprawiedliwości. W swojej kartotece miał zapisane takie przewinienia jak handel narkotykami, czy bronią. Odsiadywał nawet wyrok w więzieniu za jazdę pod wpływem alkoholu i kradzież.