W nocy ze środy na czwartek Władimir Putin wydał rozkaz zaatakowania Ukrainy. Rosjanie zbombardowali wiele miejsc na Ukrainie – i to nie tylko w strefach, w których już toczyły się działania wojenne, lecz na całym jej terenie. Bomby spadły nie tylko na terenach separatystycznych „republik ludowych”, czyli ŁRL (Ługańskiej Republiki Ludowej) i DRL (Donieckiej Republiki Ludowej), które w poniedziałek prezydent Rosji uznał za niepodległe, lecz także między innymi w mieście Żytomierz, w Charkowie, Odessie i Kijowie. Niektóre bombardowania miały miejsce blisko granicy Ukrainy z Polską. Matthew Chance, dziennikarz CNN, nadawał na żywo materiał z Kijowa, kiedy niedaleko nastąpił wybuch!
Atak na Ukrainę
Na terenie Ukrainy jest teraz wielu reporterów, którzy na bieżąco informują o tym, co się dzieje. Nad ranem, około godziny 4, w dniu 24 lutego 2022 roku Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia operacji wojskowej w Donbasie. Bombardowania odbywają się jednak w wielu miejscach – w tym między innymi w Kijowie, stolicy Ukrainy, gdzie przebywa też Matthew Chance. Reporter CNN o świcie stanął przed kamerą, by opowiedzieć o sytuacji. Nagle krzyknął: “Właśnie usłyszałem tu głośne uderzenie!”.
Eksplozje w czasie relacji
Reporter postanowił kontynuować relację mimo zagrożenia. Twierdził, że jeszcze wieczorem w Kijowie była absolutna cisza. Właśnie w trakcie swojej relacji na żywo usłyszał pierwsze wybuchy.
Nie mogę powiedzieć dokładnie, co się stało. Mogę za to powiedzieć, że Stany Zjednoczone ostrzegają ukraińskie władze, że możliwe są ataki z powietrza i z lądu, włączając w to atak na stolicę. To niewiarygodny zbieg okoliczności, że teraz w Kijowie słychać te eksplozje minuty po przemówieniu Putina – powiedział korespondent CNN.
Gdy dziennikarz zapytał ze studia czy jego kolega jest bezpieczny, Matthew Chance odpowiedział, że w miarę tak. Wówczas rozległy się kolejne dźwięki wybuchów, a reporter założył na antenie kamizelkę kuloodporną i hełm.