To, co dzieje się na Ukrainie ma wpływ na to, co dzieje się w Polsce, a szczególnie w miejscowościach graniczących z naszymi wschodnimi sąsiadami. W powiecie lubaczowskim powstały spore korki i zatory na drogach. Dokąd tak spiesznie zmierzają Polacy? O co chodzi?
Polacy tankują auta i wypłacają pieniądze
Okazuje się, że Polacy z powiatu lubaczowskiego, położonego we wschodniej części województwa podkarpackiego, masowo ruszyli na stacje benzynowe. Powstały korki do tego stopnia, że policja w niektórych miejscach musi kierować ruchem. Największy zator powstał przy “Twojej Stacji”. Jednak również przy stacji Orlen zaobserwowano bardzo wzmożony ruch. Samochód stoi za samochodem i czeka na swoją kolej, by zatankować.
Czytelnicy serwisu zlubaczowa.pl informują, że również na pozostałych stacjach na terenie powiatu lubaczowskiego panuje podobna atmosfera.
Ludzie poza tankowaniem samochodów masowo wypłacają pieniądze z bankomatów. Czy Polacy obawiają się, że to, co dzieje się teraz na Ukrainie, niedługo przeniesie się do naszego kraju?
W sklepach sieci Biedronka w różnych częściach Polski coraz więcej jest pustych półek. Brakuje towarów, a sklep przeprasza za tę sytuację. Czy ma to jakiś związek z wybuchem wojny na Ukrainie? Niestety tego nie wiemy. Na profilu Biedronki na Facebooku klienci masowo pytają pod postami, skąd wynika brak różnego rodzaju towaru. W odpowiedziach ze strony Biedronki pojawia się zaskoczenie, nie ma żadnych kluczowych informacji.