Pod koniec lipca w prowincji Takeo w Kambodży miał miejsce tragiczny w skutkach wypadek. 5-letni chłopiec, Morn Kakakda, wraz ze swoją babcią zostali zaatakowani przez rój os. Chłopca nie udało się uratować – zmarł w wyniku użądleń zanim trafił do szpitala. 62-letnia babcia próbowała osłaniać wnuczka własnym ciałem – teraz sama będąc w ciężkim stanie walczy o życie.
Do zdarzenia doszło podczas codziennych czynności. Chłopiec był pod opieką babci Chen Oeurn, która była w trakcie budowy kurnika. Do budowy potrzebne były liście palmowe i podczas ścinania jednego z drzew, doszło do strącenia gniazda os. To właśnie wtedy rozwścieczone owady zaczęły atakować 5-latka.
Kobieta ratowała chłopca, próbując osłaniać go własnym ciałem, jednak nie była w stanie wystarczająco zabezpieczyć Morna. Użądlenia w twarz, ręce, nogi i brzuch były tak dotkliwe, że doprowadziły do śmierci 5-latka zanim ten mógł otrzymać profesjonalną pomoc. Babcia znajduje się w szpitalu, gdzie walczy o życie.
Po tym zdarzeniu, lokalne władze przeprowadziły specjalną kampanię, w której informowali mieszkańców o możliwych konsekwencjach użądlenia przez osy. Owady te są szczególnie niebezpieczne dla osób, które są uczulone na ich jad.
Historia z Kambodży nie jest odosobniona – również w Polsce byliśmy świadkami tragedii po użądleniu przez osę. W 2006 roku w wyniku wstrząsu anafilaktycznego zmarła aktorka Ewa Sałacka. Użądliła ją osa, która wpadła do napoju aktorki.