Paweł Markiewicz
USA po niemal 20 latach wycofało swoje rządy a Afganistanu. Kontrolę nad krajem przejęli talibowie. W niedzielę zajęli stolicę państwa, Kabul, a także pałac prezydencki. Zarówno obywatele państwa, jak i ludzie zza granicy w obawie o swoje życie zaczęli masowo uciekać. Na lotnisku panował chaos i panika. Miejsce to było zdecydowanie przeludnione. Niektórzy za wszelką cenę chcąc wsiąść do samolotu ukryli się w podwoziu. Po starcie wypadli i zginęli.
Władze Stanów Zjednoczonych i wielu krajów Europy już wcześniej wysłali samoloty transportowe do Kabulu w celu ewakuacji swoich obywateli. Jeśli chodzi o Polskę, najpierw podjęto decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 osób, które współpracowały z Polską. Jednak problem polegał na tym, że aby je otrzymać, musieliby stawić się w placówce dyplomatycznej w New Delhi. Pytany o to, dlaczego Afgańczycy muszą udać się aż tam, by odebrać wizę wiceszef MSZ Paweł Jabłoński nie chciał zdradzać szczegółów…
Ewakuacja z Afganistanu
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w poniedziałek, że Polska jednak wyśle własne samoloty po współpracowników polskiej misji w Afganistanie. We wtorek ruszyły dwie maszyny, a później dołączyła do nich też trzecia.
Dwa polskie samoloty wojskowe są w drodze do Afganistanu, trzeci wystartuje wkrótce. Na liście do ewakuacji jest około 100 osób – powiedział we wtorek rano minister Michał Dworczyk
Co więcej, prezydent oraz zwierzchnik sił zbrojnych zdecydowali wczoraj, że do Kabulu wyślą polską armię. W misji weźmie udział około 100 żołnierzy:
Jesteśmy współodpowiedzialni za bezpieczeństwo przebywających na miejscu obywateli Polski, ale także państw sojuszniczych i partnerskich – mówi PAP szef BBN Paweł Soloch
Jak się okazuje, misja ma trwać od 18 sierpnia do 16 września. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zaznaczył, że operacja ta nie ma wcale charakteru bojowego, a ma stanowić zabezpieczenie i pomoc dla sojuszników ewakuacji obywateli Polski i innych państw.
Pomimo zakończenia operacji NATO w Afganistanie, jesteśmy współodpowiedzialni za bezpieczeństwo przebywających na miejscu obywateli Polski, ale także państw sojuszniczych i partnerskich, w tym też współpracujących z nami obywateli Afganistanu – tłumaczył w rozmowie z PAP Paweł Soloch
Andrzej Duda na wakacjach
W czasie, kiedy na świecie dzieją się takie rzeczy, nasz prezydent, Andrzej Duda postanowił wybrać się wraz z małżonką na Hel. Wielu uważa, że pojechał tam na urlop. Jednak prezydencki minister, Błażej Spychalski tego nie potwierdza. Nie każdemu ta decyzja prezydenta się podoba.
Prezydent, Premier, a także jego zastępca do spraw bezpieczeństwa i szef dyplomacji powinni być teraz w Warszawie, albo w Brukseli lub w Waszyngtonie, a nie na plaży, czy na szlaku górskim – mówi Jacek Protasiewicz z Koalicji Polskiej
News i bądź zawsze na bieżąco!
