Kobieta straciła wspaniałego męża, a ich dwie córeczki ukochanego tatę. Do tragedii doszło w Ziempniowie na Podkarpaciu gdzie wściekły rój os zaatakował Pana Bogdana i w wyniku ukąszeń doprowadził do śmierci mężczyzny.
Niespodziewane, dramatyczne sceny miały miejsce niedaleko domu ofiary. W sobotę odbywało się wesele w okolicy i zgodnie z tradycją przy drodze stawiane byłe tzw. “bramy weselne”. Pan Bogdan wraz ze swoimi córkami udał się w miejsce jednej z nich aby dziewczynki mogły zobaczyć jak wygląda ten zwyczaj. Poszli tam lokalnym skrótem, drogą polną.
Okazało się, że na ścieżce, którą podążali powstało gniazdo os, na które niechcący nadepnął mężczyzna. To doprowadziło do rozwścieczenia owadów, które zaczęły chaotycznie kąsać Pana Bogdana. Mimo, że udało mu się uciec i wrócić do domu, to jego stan zaczął się gwałtownie pogarszać. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, jednak mimo prób ratowania życia, mężczyzna zmarł w wyniku wstrząsu anafilaktycznego.
Mieszkańcy wsi nie mogą wyjść z szoku. Pan Bogdan był lubianą, otwartą i bardzo pomocną osobą. Pracował w gminnej spółdzielni. Z relacji Faktu wynika, że mężczyzna był uczulony na jad osy, dlatego był przygotowany na ukąszenie (miał ze sobą dawkę adrenaliny, która pomagała w takich sytuacjach). Niestety dawka jadu po serii ukąszeń okazała się śmiertelna.
Po tragedii gniazdo os zostało zlikwidowane przez strażaków.