Radiowóz z dwoma policjantami i dwiema nastolatkami wjechał w drzewo. Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, z 2 na 3 stycznia, w miejscowości Dawidy Bankowe, pod Warszawą. Z nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że funkcjonariusze mają zostać najpierw zawieszeni, a następnie wydaleni ze służby. W sprawie wszczęto postępowanie dyscyplinarne i śledztwo.
Zgubiła ich niezrozumiała głupota. Dobrze, że nikomu nic poważniejszego się nie stało. Pojechali na interwencję, a ulegli urokowi młodych kobiet, które zabrali ze sobą do radiowozu. Chcieli im pokazać policyjną robotę, doszło do kolizji, po której od razu powinni zawiadomić służby. Nie zrobili tego, mają teraz spory problem – powiedział WP policyjny informator, osoba znająca kulisy sprawy.

Radiowóz z nastolatkami wjechał w drzewo
Jak doszło do zdarzenia? Mianowicie tej nocy obie nastolatki jeździły ze znajomymi samochodem. Spostrzegły palący się obszar z trawą i zawiadomiły o wszystkim straż pożarną. Na miejscu pojawił się również radiowóz. Gdy strażacy zakończyli pracę odjechali, z kolei policjanci zaprosili jedną z nastolatek do auta. Ta bała się pójść sama z powodu dwuznacznych żartów policjantów, więc poprosiła koleżankę, żeby jej towarzyszyła.
Niespodziewanie policjanci ruszyli z miejsca. Mieli jechać z naprawdę sporą prędkością. Wtedy uderzyli w drzewo. 19-latka i 17-latka odniosły obrażenia, jednak udało się im wyczołgać z pojazdu. Nagle usłyszały od funkcjonariuszy, że mają “spie****ać”. Zadzwoniły po znajomych, którzy zawieźli je do szpitala.

hanslegger / Getty Images
Relacja bliskich nastolatek
Bliscy dziewczyn opowiedzieli o okolicznościach wypadku w TVN Warszawa. Z kolei redakcji Kontaktu 24 udało się skontaktować z matką młodszej, 17-letniej ofiary. Kobieta zdradziła, że córka wraz ze znajomymi zauważyła w okolicy miejscowości Dawidów Bankowych pożar trawy. Na miejscu pojawili się strażacy i policja. Po wszystkim funkcjonariusze kazali wsiąść dziewczynom do radiowozu i odjechali w nieznanym kierunku. Zaledwie po dwóch kilometrach rozbili się na drzewie.
Dziewczyny z trudem wysiadły z radiowozu. Jeden z policjantów miał do nich podejść, jakby chciał sprawdzić, czy nic im nie jest. Drugi z nich krzyknął: “a teraz sp……ać!”. Dziewczyny były przerażone, zaczęły biec, choć nie były w stanie. To wszystko było jak z filmu, jak z horroru. Moja córka miała zakrwawioną twarz – opowiada pani Sylwia.
W szpitalu okazało się, że 17-latka ma złamaną kość nosowo-czaszkową z przemieszczeniem, a także stłuczony bark oraz szczękę. Przebywała w szpitalu, z którego ją wypisano, jednak wczoraj, w środę ponownie tam trafiła. Z kolei starsza jest potłuczona.

Konsekwencje dla policjantów
Na ten moment wobec funkcjonariuszy nie wyciągnięto żadnych konsekwencji. Przełożeni czekają na zakończenie postępowania dyscyplinarnego. Komendant Powiatowy zdecydował jedynie o zakazie kierowania samochodami służbowymi przez policjantów.
Działania komórek kontrolnych jednoznacznie wskazały, że nie mamy wątpliwości, że w aucie znajdowały się osoby postronne i nie mamy żadnych podstaw do tego, by te osoby w tym radiowozie się znalazły. Stąd decyzja o wszczęciu czynności dyscyplinarnych wobec policjantów – przekazał WP rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Kurwa bajka na poczekaniu ????
Policja postępuje jak szef!Przykład idzie z góry!
Przejeżdżając przez próg, nie chcący ugryzła do w h.ja, ten nagle dodał gazu i BUM w drzewo…
Tak to widzę…. ?
jebane psy, nie policja. tak wygląda pomoc tych kurew. jebać was, od zawsze na zawsze.
Mirek Ruchlewicz
???
Paweł Ratajczyk Co sie ciasz Kia
Az szkoda to komentowac, a na gorczewskiej psy codziennie codziennie na kogucie skrecaja w karolkowa pomimo zakazu bo im tak blizej do budy
Beata Trzebuniak o tym samym pomyślałam ?
A mamusia to siedziała z nimi w tym radiowozie i wszystko wie???
macie tu przedstawicieli “strózUF” prawa – wielki pan wladza jeden z drugim , pan wyrocznia , poucza , naklada mandat , bezbledny i przestrzegajacy prawa …
A ty zwykly obywatelu jestes niczym – yebac karac nie wyrozniac – w wolnych chwilach przesladowac .
Jaki rząd taka psiarnia …
Pewnie dlatego że komendant był z wizytą w domu u rodziców dramat…