Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w poniedziałek, w Lubaczowie. Ojciec najpierw poderżnął gardło córce, a następnie sobie. Oboje trafili do szpitala. Wiadomo, że mężczyzna jest w stanie poważniejszym.
Informacji medialnych udzieliła w sprawie rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, prokurator Marta Pętkowska. Do zdarzenia doszło na początku tygodnia, w poniedziałek, 14 listopada przed południem. Wszystko działo się w miejscu publicznym, na placu przed Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Lubaczowie. Przypuszcza się, że powodem ataku dorosłego mężczyzny były sprawy majątkowe.
Ojciec najpierw poderżnął córce gardło, a następnie sobie
“Ojciec chciał odebrać córce podarowaną wcześniej ziemię” – wyjaśniła rzeczniczka prokuratury. Jednak zastrzegła, że sprawa jest bardzo świeża i wciąż trwa ustalanie okoliczności zajścia. Świadkiem masakrycznego zdarzenia była żona napastnika, a zarazem matka pokrzywdzonej.
“Z wstępnych ustaleń wynika, że po wyjściu z budynku pomiędzy mężczyzną a kobietą doszło do kłótni. Oboje są mieszkańcami powiatu lubaczowskiego” – powiedziała podinspektor Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik prasowa Podkarpackiej Policji.
Na miejsce, w którym doszło do tragedii wezwano służby porządkowe. Policja wraz z prokuraturą zabezpieczyli narzędzia zbrodni, jakimi okazały się być dwa noże. Prokurator dodała również, że i ojciec i córka przeżyli. Znajdują się obecnie w szpitalu, a stan mężczyzny jest poważniejszy.
Po co ratować takie bydle??? Mogł sie wykrwawić…
W pale sie nie miesci, Ojciec zabije corke za pare groszy…