Kilka dni temu na jednej z ulic Chicago doszło do niecodziennego odkrycia. Kobieta znalazła noworodka owiniętego w różaniec. Dziecko poruszało się. Na miejsce natychmiast wezwano służby porządkowe, a maluszka przewieziono do szpitala.
Policja stara się zidentyfikować chłopca
Władze w Chicago usiłują zidentyfikować noworodka. We wtorek funkcjonariusze otrzymali nietypowe zgłoszenie. Kobieta w szafie porzuconej na ulicy znalazła maleńkie dziecko. Policja uważa, że ma mniej niż tydzień.
Według informacji podanych przez stację NBC WMAQ maleństwo było owinięte różańcem, na buzi i w ustach miało ślady wymiocin. Kobieta udzieliła mu pierwszej pomocy, do czasu aż przybyli ratownicy.
Położyłam palec na małej stópce, żeby zobaczyć, czy się porusza – wyznała dla WMAQ kobieta, która chce pozostać anonimowa

“Bezpieczna przystań”
Noworodka przewieziono do szpitala dziecięcego. Według lekarzy jest w dobrym stanie. Całe szczęście, że ktoś tak szybko go odnalazł. W Chicago panują obecnie dość wysokie temperatury. Nie wiadomo, jak mogłoby się to skończyć…
Za każdym razem, gdy pomyślę, że ktoś mógł zostawić w takim miejscu dziecko, jestem wręcz wściekła. Staram się jednak skupić na tym, jakie to szczęście, że udało mi się znaleźć tego chłopca – wyznała bohaterka

W stanie Illinois od 2001 roku obowiązuje praw “bezpiecznej przystani”, tak jak w Polsce okna życia. Oznacza to, że rodzice mogą przekazać dziecko w wieku poniżej 30 dni do szpitala, komisariatu, straży pożarnej czy pogotowia ratunkowego, bez ponoszenia za to odpowiedzialności karnej.
Naprawdę tego nie rozumiem. Jak można uczynić maleńkiemu, bezbronnemu dziecku taką krzywdę? Jaką trzeba być osobą?! Przecież mogli porzucić je w szpitalu, kościele, remizie strażackiej. Jest tyle możliwości. Ale w szufladzie?! – powiedziała w wywiadzie jedna z mieszkanek

Władze starają się zidentyfikować chłopca. Zostało też wszczęte śledztwo, które ma doprowadzić do odnalezienia sprawcy porzucenia.