w

Z Narwi wyłowiono ciało 39-latki i jej córeczki. Matka kobiety popełniła samobójstwo

W sobotę przedpołudniem miała miejsce w Pułtusku prawdziwa rodzinna tragedia. Otóż nad ranem z rzeki Narwi wyłowiono ciało 5-letniej dziewczynki. Kilka godzin później, koło 11:00, wędkarze ponownie zadzwonili na policję. Wówczas chodziło o zgłoszenie dryfującego po wodzie kolejnego ciała. Szybko okazało się, że to zwłoki matki i córki. Wiele osób zastanawia się, co takiego wydarzyło się w nocy z piątku na sobotę. Możliwe, że Magdalena K. popełniła samobójstwo i razem z 5-letnią Gabrysią wskoczyła do wody. A może najpierw wepchnęła córeczkę, a dopiero później sama skoczyła?

Sponsorowane
YouTube

To nie jedyna tragedia w tej rodzinie

Jak się szybko okazało, śmierć matki i córki to nie jedyny dramat, który rozegrał się w tej rodzinie. Sąsiedzi ze wsi pod Pułtuskiem, gdzie mieszka rodzina 39-latki, wyznali:

Potworny dramat! Znowu. Kilka lat temu powiesiła się jej matka

Sponsorowane

5-latka to nie jedyne dziecko Magdaleny K. Kobieta miała jeszcze dwie starsze córki. W tym nieszczęsnym dniu miała zabrać Gabrysię do rodziny. Natomiast ojciec, wraz ze starszym rodzeństwem został w domu. Nie miał powodu do niepokoju. Aż do chwili, gdy usłyszał, co się stało.

Co takiego wydarzyło się nad ranem?

Reporterzy Super Expressu dotarli do informacji, że Magdalena K. wyjechała z domu już w piątek popołudniu. Miała w planach wybrać się z córką do kina. W sobotę nad ranem, około godziny 4:00 zaparkowała samochód niedaleko kładki nad rzeką Narew. Wskazuje na to monitoring miejski. Następnie na pieszo ruszyła z Gabrysią w stronę mostu Świętojańskiego.

We wnętrzu auta marki Skoda zostały porozrzucane po siedzeniach dziecięce przedmioty, takie jak: kurteczka, paragon z pizzerii i bilet z kina.

YouTube

W sobotę, 2 października, około godziny 6:00 wędkarz zawiadomił policję o wyłowionym przez niego ciele dziecka z rzeki Narwi:

Myślałem, że to lalka. Gdy wyłowiłem ją na brzeg, zacząłem krzyczeć. Okazało się, że to mała dziewczynka. Była bardzo lekko ubrana. Miała adidaski, cienkie rajstopki i cienką bluzeczkę. Nic więcej.

Sponsorowane

Kilka godzin później, około 11:00 inny wędkarz poinformował o kolejnym dramatycznym odkryciu. Na powierzchni rzeki dryfowało jeszcze jedno ciało. Okazało się, że to 39-letnia Magdalena K., pracownica banku.

Policja wraz z prokuraturą prowadzą śledztwo w sprawie. Przypuszczalnie mówi się o rozszerzonym samobójstwie. Choć na ten moment trudno jest wykluczyć inne przyczyny. Na wyłowionych ciałach śledczy nie zauważyli żadnych obrażeń. Dzisiejsza sekcja zwłok być może odpowie na inne nurtujące pytania.

YouTube

Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Michał Czaroń

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane

      Policja wkroczyła do mieszkania i zdębiała. “Nie można hałasować, mamusia śpi”

      “Ku**a, ja jestem tylko obiektem seksualnym?!”. Wieniawa ostro do Wojewódzkiego