Tragiczna wiadomość o śmierci ukraińskiego piłkarza obiegła media. Dima Martynenko grał w FC Hostomel. Wraz z matką zginął podczas bombardowania, we własnym domu. Tę smutną informację potwierdzili przedstawiciele Kijowsko-Światoszyńskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej oraz Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej.
Nie żyje ukraiński piłkarz
Mówi się, że Dima był najlepszym strzelcem klubu w amatorskich rozrywkach kijowskich, drugiej ligi. Zmarł w wyniku bestialskiego nalotu samolotów armii rosyjskiej na Kijów. Doszło do wystrzelenia pocisków. Zmarł we własnym domu, gdzie ukrywał się wraz z matką.
Druzgocącą wiadomość przekazali przedstawiciele Kijowsko-Światoszyńskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej oraz Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej. Kondolencje składają rodzinie ludzie z całego świata.
Młody mężczyzna grał w lidze amatorskiej, była to druga liga Kijów – Swiatoszyn. Otrzymał nagrodę gracza roku. Był uważany za najlepszego strzelca w tym sezonie.
Sytuacja w Kijowie jest trudna
Kijów, stolica Ukrainy jest pod ciągłym ostrzałem. Rosja ze wszystkich sił stara się odbić miasto. Ostrzelane zostają budynki mieszkalne, czasem szkoły czy szpitale. To niewyobrażalne, że broń skierowana jest w stronę cywilów… Głos w sprawie wojny zabrał mer Kijowa i były bokser, Witalij Kliczko.
Nigdy nie byliśmy takimi patriotami jak teraz. Jestem dumny z ukraińskiej armii, która stawia czoło jednej z najsilniejszych amii na świecie. Nasi żołnierze są bohaterami. Tysiące cywilów przybywa i organizuje obronę. Ludzie dostają broń i są gotowi bronić naszych domów, naszych rodzin, naszego kraju i naszej przyszłości. Nie patrząc na siłę armii przeciwnika jesteśmy gotowi walczyć i ginąć za naszą ojczyznę – mówił bokser w rozmowie z CNN.