Hiszpańscy lekarze uważają, że wydychaniu papierosowego dymu towarzyszy wydalanie kropelek śliny, a to może prowadzić do zarażania koronawirusem. W związku z tym, hiszpańskie władze postanowiły wprowadzić restrykcje, które mają na celu wyeliminowanie osób palących papierosy z przestrzeni publicznej.
Od wczoraj nie można palić papierosów w przestrzeniach publicznych. Zakaz dotyczy północno-zachodniej części Hiszpanii (Galicja). Są jednak wyjątki – gdy w miejscu publicznym w pobliżu palacza nie ma żadnych osób, palenie jest dozwolone. Dystans musi wynosić co najmniej 2 metry.

Decyzje o wprowadzeniu takich restrykcji władze Hiszpanii argumentują koniecznością ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19. W tej chwili trwa przygotowanie podstaw prawnych, które w razie potrzeby pozwolą na wprowadzenie takich restrykcji w całym kraju.
Premier rządu Wysp Kanaryjskich Angel Victor Torres również poinformował, że wraz ze swoim gabinetem wprowadzą nowe obostrzenia, do których poza nakazem noszenia maseczek (do tej pory obowiązywały tylko w zamkniętych pomieszczeniach) znajduje się zakaz palenia papierosów w miejscach publicznych.
Hiszpańska organizacja ANEFP już pod koniec lipca wzywała Hiszpanów i turystów, którzy odwiedzają ten kraj, do zakrywania nosa i ust, utrzymywania odpowiedniego dystansu od innych osób oraz unikania kontaktu z dymem papierosowym.