Najnowsza wizja Krzysztofa Jackowskiego nie napawa optymizmem. Według najbardziej znanego jasnowidza w Polsce najbliższe miesiące będą pasmem nieszczęść w naszym kraju. Radzi nawet, aby w pewien sposób przygotować się na to, co może nadejść.
Koronawirus to nie najgorsze, co dotknie Polskę
W ostatnim nagraniu opublikowanym w serwisie YouTube Krzysztof Jackowski twierdzi, że w najbliższym czasie w Polsce będą dziać się bardzo złe rzeczy. Według niego pandemia koronawirusa to zdecydowanie mniejszy problem niż to, co ma się stać.
Stan gotowości. Chcę państwu powiedzieć dwie ważne rzeczy. Kiedy była druga fala zarazy w naszym kraju, mówiłem, że trzecia będzie bardzo silna. Mówiłem też to, że ona bardzo się wydłuży i będzie narastała w okresie marca i kwietnia. Tak jest. Ale nie o tym chcę mówić, chcę mówić o czymś bardziej niebezpiecznym, bo globalnym. Pewne wydarzenia zaczynają pokazywać, że mamy do czynienia z czymś, na co musimy bardzo uważać. Uważam, że to jest pierwszy moment, kiedy można stawiać tezę zagrożenia bardzo poważnym konfliktem. Spróbuje powiedzieć o tym, bo ważne to jest, co się dzieje teraz
Wybuchnie wojna?
Według tego najpopularniejszego jasnowidza problemy Polski zaczną się już w tym miesiącu. Podkreśla, że najprawdopodobniej wybuchnie w naszym kraju niebezpieczny konflikt:
Niechybnie idzie to w kierunku konfliktu. Mam wrażenie, że rejon Wrocławia i Wałbrzycha i coś będzie się działo na świecie, a Polska nie będzie wyalienowana z tego, mam wrażenie, że Polska zgodziła się na pewne działania. Zachód Polski (Wałbrzych) i Dolny Śląsk — Wrocław — te rejony najbardziej niebezpiecznie mi się kojarzy.
Kwiecień jest pierwszym momentem, gdy może coś się stać. Mówimy o bardzo ważnych rzeczach i tak jak są siły, które chcą coś zrobić i te, które nie chcą do tego dopuścić, to nie oznacza, że to się już stanie w kwietniu. Kwiecień jest pierwszym czynnym, aktywnym momentem
Jackowski ostrzega swoich rodaków
To jeszcze nie wszystko! Krzysztof Jackowski ostrzega Polaków. Podkreśla, że on sam rozpocznie już niedługo przegotowania do tych niebezpiecznych wydarzeń
Musimy uważać. Ja w jakiś sposób spróbuję się i swoją rodzinę zabezpieczać, bez paniki i bez wariactwa, ale leki, które biorę na serce, będę chciał mieć w zapasie
My jednak mamy nadzieję, że tym razem nasz naczelny jasnowidz się myli…