Nowy ślad w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek w Zatoce Sztuki? Jest komentarz

Iwona Wieczorek zaginęła ponad 12 lat temu, czy właśnie w sprawie pojawił się nowy trop? Trwają policyjne czynności w Zatoce Sztuki, które mają potrwać jeszcze kilka dni. Czy śledczy wiedzą już coś, ale ukrywają to przed opinią publiczną?

Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia policja zaczęła przeszukiwanie Zatoki Sztuki w Sopocie. Przekopywana jest plaża, na miejscu pracuje również nurek i psy tropiące. Sprawdzane są sita, a w pobliżu postawiono namiot z laboratorium kryminalistycznym. W sprawie wypowiedział się były prokurator krajowy, Janusz Kaczmarek. W rozmowie z Wirtualną Polską ujawnił, że czynności policyjny będą trwać jeszcze przez kilka dni. “W takich sprawach lepsza jest cisza i ewentualne późniejsze ogłoszenie niż dywagacje”.

Iwona Wieczorek – pojawił się nowy trop

Do zaginięcia młodej kobiety doszło dokładnie w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Bawiła się ze znajomymi w klubie nocnym w Sopocie. Postanowiła sama wrócić pieszo do domu. Niestety, nigdy do niego nie dotarła, a ślad po niej zniknął. Aktualnie policja intensywnie pracuje na terenie Zatoki Sztuki. Na miejscu pracują koparki. Działają również jednostki miejskie, m.in. Zarząd Dróg i Zieleni w Sopocie, Aqua Sopot i spółka Eco Sopot zajmująca się oczyszczaniem miasta.

Sprawa jest owiana tajemnicą. Są poszlaki, ale co oni mogą znaleźć? Zatoka Sztuki [lokal pod tą nazwą, nie sam budynek – red.] była uruchomiona rok po zaginięciu Iwony Wieczorek. Może jakiś ślad jest, skoro zabrali się do intensywnej pracy – powiedziała anonimowa osoba z Sopotu dla Wirtualnej Polski.

Ślad w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek

Janusz Kaczmarek jest zdania, że policja może poszukiwać nowych tropów w sprawie zaginięcia Iwony, ponieważ aktualnie kryminalistyka i medycyna sądowa rozwinęły się na tyle, że uda się coś znaleźć. Być może uda się zyskać nowe spojrzenie na istniejące już dowody. Pojawiła się też hipoteza, że prace policji w Zatoce Sztuki spowodowane są przeprowadzeniem ponownej analizy zeznań świadków. Zdaniem byłego prokuratora jest to rzecz drugoplanowa.

Skłaniałbym się ku temu tym bardziej, że sprawę powierzono zespołowi z Krakowa, który zajmuje się niewyjaśnionymi zaginięciami i dokonuje ponownej analizy dowodów. Mamy już przykłady spraw, w których po wielu latach prokuratura sporządzała akty oskarżenia i ustalała sprawców. Tak było np. w sprawie małżeństwa Jaroszewiczów. Reprezentuję akurat inną rodzinę, która była zamordowana przez ten gang karateków. Łączyłbym to również z analizą kryminalistyczną informatyków, którzy dokonują oceny tego, co zostało już wcześniej zgromadzone jako materiał dowodowy i ponownie przeanalizowane – wyjaśnił Janusz Kaczmarek dla Wirtualnej Polski

Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Obserwuj