Iza Sucha
Polska na ostatnim miejscu. Mowa o najnowszym Atlasie Antykoncepcyjnym. Został on opublikowany w ostatnim czasie przez Europejskie Forum Parlamentarne na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych (EPF). Wynika z niego, że mamy najgorszy dostęp do antykoncepcji w porównaniu z resztą Europy…
Polska na samym końcu
W środę, 9 lutego ruszyła piąta już edycja Atlasu Antykoncepcyjnego Europejskiego Forum Parlamentarnego na Rzecz Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych (EPF). Jest to nic innego, jak interaktywna mapa, która porównuje 46 krajów w Europie pod względem dostępu do antykoncepcji.
Raport ten publikowany jest nieprzerwalnie od 2017 roku. Jego metodologia opiera się na badaniu dostępności środków antykoncepcyjnych, poradnictwa i informacji online o nowoczesnej antykoncepcji. Nie uwzględnia skali rozpowszechnienia antykoncepcji.
Autorzy współtworzący raport informują, że 35% ciąż w Europie jest nieplanowanych, a nieco ponad połowa, bo 56% Europejek stosuje antykoncepcje.
Dostęp do antykoncepcji w Polsce
Niestety, ale to nie pierwszy raz, kiedy Polska znajduje się na samym końcu zestawienia. W tym roku wskaźnik dostępu do środków antykoncepcyjnych wyniósł zaledwie 33,5 proc. Zatem Polskę zalicza się do krajów z “ekstremalnie słabym” dostępem do antykoncepcji. Nie da się ukryć, że pływ ma na to m.in. brak antykoncepcji awaryjnej (czyli tabletki “dzień po”) bez recepty.
Co niektórych może dziwić, ale lepiej od Polski wypadły nawet takie kraje jak Rosja, Białoruś czy Turcja. Natomiast do czołówki krajów, gdzie wskaźnik dostępności do antykoncepcji jest najwyższy, znalazły się Belgia, Francja, a także Wielka Brytania.
Patrzą na mapę wyraźnie widać, że w kwestii dostępu do antykoncepcji zauważalny jest silny podział na Europę Zachodnią i Wschodnią. Choć w wielu państwach można zauważyć postęp.
Jeśli chodzi o Atlas Antykoncepcyjny, Polska również w latach 2019 i 2020 znalazła się na ostatnim miejscu.
News i bądź zawsze na bieżąco!
