W zeszły poniedziałek, 17 sierpnia, w szpitalu przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu urodziła się dziewczynka. Do porodu doszło mimo faktu, że jej matka od marca znajdowała się w stanie wegetatywnym po zawale serca. To tak rzadki przypadek, że niektórzy nazywają to cudem.
36-letnia kobieta w 11 tygodniu ciąży trafiła do Szpitala Wojewódzkiego we Wrocławiu w marcu tego roku. Po rozległym zawale serca i zatrzymaniu krążenia stwierdzono u niej głębokie uszkodzenie mózgu.
Interweniujący na miejscu zespół Pogotowia Ratunkowego prowadził długą akcję resuscytacyjną, w wyniku której udało się przywrócić pracę serca. W szpitalu, lekarze kardiolodzy wykonali plastykę naczyń serca chorej. Pacjentka została przyjęta do Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Niestety, już wczesna ocena neurologiczna była tragiczna dla pacjentki i jej najbliższych, bowiem rozpoznano głębokie uszkodzenie mózgu, spowodowane niedotlenieniem.
– powiedział prof. Wojciech Witkiewicz, Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.
Jest szansa!
Zatrzymanie krążenia u matki trwało bardzo długo, jednak mimo wszystkich akcji, które zostały podjęte aby ratować życie matki (resuscytacja, podane leki) z dzieckiem było wszystko w porządku. Lekarze uznali, że podejmą próbę utrzymania ciąży mimo świadomości o niskich szansach na pozytywne rozwiązanie. Przez kolejne 22 tygodnie utrzymywano pacjentkę przy życiu, aby dziecko mogło się dostatecznie rozwinąć.
Prowadzenie ciąży w tych warunkach jest szczególnie trudne i wiąże się z leczeniem, zarówno powikłań związanych z ciężkim uszkodzeniem mózgu matki, walką z nawracającymi infekcjami oraz ograniczoną ilością leków, które można podawać ze względu na rozwijający się płód.
– tłumaczył prof. Wojciech Witkiewicz.
Wspaniała współpraca i wielkie zaangażowanie specjalistów z zespołów Oddziału Położniczo-Ginekologicznego, Kardiologii, Neonatologii, Anestezjologii i Intensywnej Terapii, a także zespołu pielęgniarskiego, pozwoliła doprowadzić tą ciążę do końca. Jak mówią sami specjaliści – to była niezwykle ekstremalna sytuacja.

Udało się!
17 sierpnia 2020, czyli w zeszły poniedziałek lekarze rozpoczęli cesarskie cięcie. Na świat przyszła dziewczynka, której zdrowie zostało ocenione na 10/10 punktów w skali Apgar. Dziecko ma już wybrane imię – Emilka.
Dziewczynką opiekuje się ojciec:
Ojciec przychodzi i dziecko jest kangurowane, to oznacza, że kładzie dziecko na klatkę piersiową i jest kontakt, poznają się.
– dodaje prof. Wojciech Witkiewicz.
Świeżo upieczony tata Emilki zajmuje się też czwórką dzieci w domu. 36-letnia matka dziecka otrzymuje ogrom wsparcia w sieci. Powstała też specjalna zbiórka na pomagam.pl, w której również Ty możesz pomóc rodzinie Emilki w tym trudnym czasie.