Nikt nie spodziewał się tak makabrycznego odkrycia. W Tenango del Valle w Meksyku pod podłogą klubu tanecznego znaleziono poćwiartowane, ludzkie zwłoki. Nie należały do jednej osoby. Było ich zbyt wiele… Szczątki spakowane były w 42 worki. Policja informuje, że za śmiercią ofiar stoi kartel narkotykowy.
Więcej informacji w sprawie osób zabitych udzielił sekretarz stanu do spraw obrony, Luis Crecencio Sandoval. Mianowicie zabici to ofiary jednego z karteli narkotykowych.
Sprawka kartelu
Skąd policja wiedziała, gdzie szukać? W czasie przesłuchania czterech zatrzymanych członków kartelu Jalisco – New Generation, na jaw wypłynęły informacje o lokalizacji zwłok. Kartel ten uważany jest za jedną z najbardziej niebezpiecznych organizacji w kraju. Mężczyźni schwytani zostali 10 stycznia. Mowa o 29-latku o pseudonimie El Pozolero lub 666 – prawdopodobnie to lider grupy, 22-letnim Carlosie Karim, 19-letnim Jessym Antonym Salvador i 40-letnim Jorge Alfredo.
Zatrzymani zdradzili policji cztery lokalizacje, w których wcześniej działał kartel. To właśnie w jednej z nich – w klubie tanecznym, funkcjonariusze odnaleźli 42 worki z ludzkimi szczątkami, pod betonową podłogą. Znajdowały się w nich również damskie i męskie buty oraz ubrania. Lokalne media donoszą, że ciała były rozczłonkowane, miały odcięte głowy i kończyny.
Balet był za ostry ?
Niezła potańcówka …?
Niedobrzy klienci