w

Jennifer Aniston pokazała się w “nagiej sukience”. Wszyscy patrzyli tylko na nią

Naga sukienka Jennifer Aniston zrobiła furorę. Mimo że aktorka ma już 54 lata, nie wstydzi się odważnych stylizacji. I dobrze, bowiem ma się czym pochwalić. Taka figura i takie ciało! Szok! Niejedna młoda kobieta może jej pozazdrościć.

Sponsorowane

Naga sukienka Jennifer Aniston

Aktorka pokazała się w nietypowej kreacji podczas premiery drugiej części filmu “Zabójcze Wesele”, w którym to odgrywa główną rolę – Audrey Spitz, u boku Adama Sandlera. Od 54-latki trudno było oderwać wzrok. Stylizacja wywołała niemałe poruszenie. Była nazbyt odważna? Nie! Otóż wyglądała w niej niesamowicie zmysłowo i kobieco. Faktycznie sukienka nieco odsłaniała, ale jednak z umiarem i w dobrym guście.

Niejedna osoba uznała, że sukienka Jennifer Aniston to dzieło sztuki. Na prześwitującym materiale siateczkowym znalazły się dziesiątki połyskujących kamieni, które przyciągały wzrok. A do tego jak się mieniły!

Sukienka to projekt domu mody Versace

Sponsorowane

Pochodzi ona z najnowszej kolekcji haute couture na wiosnę i lato 2023. Jennifer wyglądała w niej zjawiskowo i zdecydowanie wyróżniała się na tle pozostałych gości eventu. jej kreacja miała prosty krój, była dość krótka, a całą uwagę skupiały błyszczące kamyczki. Wszystko w odcieniu srebra i platyny. Aktorka nie potrzebowała do tego żadnych dodatków, ani biżuterii, ani ozdobnej torebki. Była gwiazdą wieczoru.

Intrygująca i tajemnicza

Mimo licznych prześwitów na sukience, nie odsłania ona zbyt wiele. Zachowała wszystko w ryzach. A co więcej, dodała tajemniczości i szyku 54-latce. Prosta fryzura i subtelne szpilki idealnie uzupełniły całą stylizację.

Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Maks Kurcz

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Sponsorowane

    Matka i partner katowali i gwałcili 3-latka. Gdy trafił do szpitala ledwo żył

    Ojciec pogryzł 3-miesięcznego synka. Rany na ciele zauważył ktoś z rodziny