Maks Kurcz
W internecie – jak co roku – pojawiają się zdjęcia tak zwanych “paragonów grozy”, czyli wyjątkowo wysokich rachunków za zakupy w sklepach czy wizyty w restauracjach. Z uwagi na inflację, która sprawia, że wszystko drożeje, w tym roku takich rachunków jest bardzo dużo. Zwłaszcza w miejscowościach turystycznych, w których i tak zwykle było drogo. Dla odmiany pojawiają się też “paragony łagodności”, pokazujące, że nie wszędzie ceny są koszmarnie wysokie. Publikują je w sieci mile zaskoczeni klienci – jak ta kobieta, która w Wałbrzychu, w jednym z barów mlecznych zapłaciła za posiłki 11 osób dość niską cenę!
“Paragon przyjemności i łagodności”
Do redakcji o2.pl pewna kobieta z Wałbrzycha przysłała prawdziwy “paragon łagodności”. W Barze Smaczek w Wałbrzychu (w województwie dolnośląskim) czytelniczka portalu gościła razem ze znajomymi. Kobieta zachwala teraz odwiedzony lokal, ponieważ nie dość, że jedzenie było bardzo smaczne, to jeszcze cena oferowanych dań wcale nie była wysoka!
Dzień dobry, dla odmiany posiadam paragon przyjemności i łagodności. Wałbrzych, Bar Smaczek, posiłek dla 11 osób! Kwota do zapłaty poniżej 100 złotych – poinformowała czytelniczka o2. Rzeczywiście, na rachunku widnieje kwota 97,21 złotych.
W większości miejsc jest drożej
Kobieta dodaje, że cena jest tym bardziej zaskakująca, że do wałbrzyskiego lokalu trafiła z przyjaciółmi nie tylko w czasie wakacji, ale również w momencie gdy trwały Mistrzostwa Polski w Biathlonie Letnim. Zazwyczaj w takich momentach w lokalach gastronomicznych jest jeszcze drożej. Właściciele celowo bowiem zawyżają ceny, aby dodatkowo zarobić. W Barze Smaczek było inaczej – co jest kolejnym plusem miejsca. Czytelniczka napisała w kierowanym do redakcji e-mailu:
A byliśmy tam na Mistrzostwach Polski w Biathlonie Letnim, więc taki paragon po zawodach… Cóż… Czasem się uda, szkoda tylko, że to wyjątek, a nie reguła.
News i bądź zawsze na bieżąco!
