Chciała, by syn nosił imię youtubera, ale urzędniczka nie zgodziła się zarejestrować dziecka. Kobieta jest wściekła, a swoją historię opisała w liście do naszej redakcji. Szuka sposobu, by osiągnąć swój cel. Nie chce iść na kompromis, bo zbyt długo wybierała z mężem idealne imię dla swojego najmłodszego syna. Czy można coś zrobić w tej sprawie?
Urzędniczka odmówiła zarejestrowania dziecka z powodu wybranego przez rodziców imienia
Wydaje się, że 9 miesięcy, czyli okres jaki zazwyczaj mają rodzice na przygotowanie się na powitanie nowego członka rodziny, to dość dużo czasu. W praktyce okazuje się, że często przygotowanie wyprawki i pokoju dla noworodka jest znacznie prostsze, niż wybranie dla niego odpowiedniego imienia.
Pani Karolina, która niedawno urodziła trzecie dziecko poznała ten problem dopiero teraz. Imiona dla starszych pociech miała wybrane już kilka lat temu, a mąż nie miał nic przeciwko. Jednak decyzja dotycząca tego, jak nazwać najmłodszego syna była dla nich trudna. Gdy już jednak wspólnie wybrali imię dla maluszka, na ich drodze do szczęścia stanęła… pani w urzędzie cywilnym.
Pochodzę z małej miejscowości z Podkarpacia, ale pół świata już zwiedziłam. Uważam się za osobę nowoczesną i tak też wychowuję swoje dzieci. Wychowuję 5-letnią Victorię i 10-letniego Natana. Niespełna dwa tygodnie temu urodziłam drugiego syna i mąż chciał go zarejestrować w urzędzie. Ale mu się nie udało!!! Dlaczego? Otóż pani urzędniczka wyśmiała imię, jakie chcieliśmy nadać młodszemu synowi. Długo zastanawialiśmy się, jak go nazwać i jak już mieliśmy wybrane imię, to w urzędzie ODMOWA!!!
– pisze w liście do naszej redakcji pani Karolina.
Chciała, by syn nosił imię youtubera
Zachowanie urzędniczki bardzo zdenerwowało panią Karolinę i jej męża. Młodsze dzieci też były zawiedzione, zwłaszcza 10-latek, który wpadł na pomysł, jak nazwać młodszego brata.
Chcemy z mężem, by nasz najmłodszy nosił imię Friz. Fakt, że imię zasugerował Natan, który teraz ma bzika na punkcie lodów Ekipy, ale nam też się bardzo spodobało. Niestety pani w urzędzie męża wyśmiała i zaproponowała “Franciszka”!! Wyobrażacie to sobie?? Co za babsztyl staroświecki. Nie chcemy ustępować, dlatego dziecko nadal nie jest zarejestrowane! Czy można jakoś przekonać urzędniczkę? Przecież to normalne imię, a nie jakiś Brajan czy Alfons. Jestem wkurzona. W innych krajach na pewno nie ma takiego problemu!
Ciekawe, czy kobieta, która urodziła już 23 dzieci też długo zastanawiała się nad odpowiednimi imionami dla nich.