Aleksandra Wieczorek i jej córka, Oliwia, zaginęły bez śladu. Od minionego czwartku (10 lutego) nie ma z nimi kontaktu. Zdruzgotana matka i babcia, pani Bożena Wieczorek, prosi o pomoc. Podejrzewa, że mogło dojść do porwania. Policja z Częstochowy zakłada różne wersje – nie wyklucza uprowadzenia. W tej chwili nie ma jednak żadnych tropów.
Apel o pomoc
Dobrzy ludzie, pomóżcie mi. Mam wielką prośbę jako matka i babcia, proszę wszystkich o pomoc. Może ktoś je widział, może ktoś ma jakieś informacje – pani Bożena Wieczorek (67 l.) prosi wszystkich o pomoc.
Jest pełna najgorszych obaw, bo od 10 lutego nie miała kontaktu ani z córką, Aleksandrą (45 l.), ani ze swoją wnuczką, Oliwią (15 l.). Dodaje, że zawsze do niej dzwoniły i o wszystkim informowały, stąd brak kontaktu wydaje jej się bardzo niepokojący. Kobieta sprawdzała już wszystkie miejsca, w których spodziewała się je znaleźć lub natrafić na jakiś trop. Żadnych wyjaśnień nie przyniosło też sprawdzenie osiedlowego monitoringu. Policja w Częstochowie zakłada różne wersje, jednak na razie nie ma żadnych tropów. Grupa ratowniczo-poszukiwawcza z psami sprawdzała działki przy ul. Żyznej i Gronowej, gdzie ostatni raz widziano panią Aleksandrę, jednak nie natrafiono na żaden ślad. Psy nie podjęły tropu.
Zniknęły w biały dzień
Sytuacja jest tym dziwniejsza, że jeszcze w czwartek przed południem sąsiad widział panią Aleksandrę na działce przy ul. Żyznej w Częstochowie, gdy w tym czasie wnuczka miała lekcje zdalne i przebywała w domu. Po południu zadzwoniła zaś do babci z pytaniem czy nie wie, gdzie jest mama, ponieważ na działce jej nie ma. Pani Bożena nie była w stanie udzielić takiej informacji. Nie udało jej się też ponownie dodzwonić do wnuczki – później jej telefon milczał.
Kobieta udała się na działkę, jednak wszystko było zamknięte – tak samo jak mieszkanie. Kiedy zaś strażacy otworzyli drzwi, w środku zastali porządek. Wszystko wyglądało tak, jak gdyby ktoś wyszedł tylko na chwilę. Pani Bożena wspomina:
W mieszkaniu była też torebka córki, dokumenty i ich telefony. W kuchni stał nietknięty obiad. Nie było pieska wnuczki.
Jeśli ktoś byłby w stanie udzielić jakichkolwiek informacji na temat zaginionych, proszony jest o kontakt z numerem alarmowym 112 lub 47 858 16 11.