Etna, jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie, wybuchła we wtorek wydzielając do atmosfery dym i popioły. Włoskie władze stwierdziły, że wybuch nie stanowi zagrożenia dla okolicznych wiosek.
„Widzieliśmy gorsze” – powiedział szef Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii INGV, Stefano Branco, w rozmowie z włoską agencją informacyjną AGI.
Oceniając erupcję z południowo-wschodniego krateru Etny, która rozpoczęła się późnym wtorkowym popołudniem, Branco stwierdził, że wzrost aktywności „wcale nie był niepokojący”. Niemniej jednak, z powodu deszczu małych kamieni i popiołów, władze zadecydowały o zamknięciu międzynarodowego lotniska w Katanii.
Służby ratunkowe podały na swoim koncie na Twitterze, że ściśle monitorują sytuację w trzech wioskach u stóp wulkanu – Linguaglossa, Fornazzo i Milo.
Mimo, że erupcja nie należała do największych jakie zanotowano na kartach historii, to obrazy zarejestrowane podczas wczorajszego wybuchu robią ogromne wrażenie. Przedstawiają one spektakularny pióropusz popiołu w różowym kolorze nad pokrytym śniegiem szczytem.
Gdy chmura popiołu została już rozproszona, nastał mrok, jednak mimo to strumienie lawy spływające ze szczytu oświetlały zbocze.
Etna wybucha coraz częściej. Ostatni poważny wybuch miał miejsce 2 miesiące temu i była to pierwsza erupcja od prawie 4 lat.