w

Wyrzucił z auta reklamówkę. Jadąca za nim kobieta dostrzegła, że ta się porusza

Kierowca otworzył okno samochodu i wyrzucił przez nie plastikowy worek. Okazało się, że nie był pusty… W środku znajdowała się żywa kotka. Kobieta, która była świadkiem całego zdarzenia ruszyła w pościg za sprawcą. O wszystkim poinformowała także policję i udało się znaleźć winnego.

Sponsorowane

Pozornie zwykła reklamówka

Do tego niemiłego zdarzenia doszło około godziny 7:00 rano w poniedziałek, 26 lipca. Na trasie pomiędzy miejscowościami Rudna i Stare w województwie wielkopolskim przemieszczała się pani Katarzyna. W pewnym momencie spostrzegła, że z samochodu jadącego przed nią ktoś wyrzuca worek. Po chwili zaskoczona kobieta zrozumiała, że w środku znajduje się żywe stworzenie.

Na początku myślałam, że ten kierowca wyrzucił śmieci, ale już po chwili zobaczyłam, że worek się rusza, a konkretnie turla w kierunku pobocza – relacjonowała kobieta w rozmowie z serwisem tvn24

Dramatyczny pościg za kierowcą

Sponsorowane

Pani Kasia nie zatrzymała się. Prowadziła pościg za kierowcą przez około trzy kilometry. Próbowała go wyprzedzić, by zablokować drogę. Cały czas trąbiła i dawała mężczyźnie znaki, aby zjechał na pobocze. W końcu dopięła swego. Kiedy kierowca się zatrzymał, powiedziała mu, że wszystko widziała i zgłosiła sprawę na policję.

Mężczyzna twierdził, że nie ma pojęcia, o jakiego kota mi chodzi

Kobieta wróciła po zwierzę

Pani Kasia cofnęła się drogą do miejsca, w którym mężczyzna wyrzucił pakunek. Kotka w worku zdążyła już doturlać się do pobliskiego pola kukurydzy. Kobieta zabrała przerażonego futrzaka do firmy, w której pracuje, ponieważ rano spieszyła się właśnie do pracy. Kotka prawdopodobnie niedawno urodziła młode, ale była w dobrym stanie.

Sprawca odpowie za znęcanie się nad zwierzętami

Zwierzę przetransportowano później do weterynarza. Następnie wróciło do właścicieli, którzy nie mieli pojęcia o tym, co się wydarzyło. Do sieci wrzucono zdjęcia kotki uwięzionej w worku, które na Facebooku udostępnił m. in. profil „Spotted Pilanie”.

Sprawcą karygodnego czynu okazał się 62-latek. Całe zdarzenie zgłoszono na policję. Dzięki wskazówką pani Kasi, która dość dokładnie zapamiętała wygląd kierowcy oraz samochód, którym się poruszał, funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość podejrzanego.

62-latek to mieszkaniec gminy Wysoka. Nie przyznaje się jednak do winy. Usłyszał już zarzut znęcania się nad zwierzętami. Za czyn, którego się dopuścił, grozi mu kara nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

Sponsorowane
Google News
Obserwuj citybuzz logo w Google logo News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Michał Czaroń

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

      Sponsorowane

      Już w wieku 18 lat miała gigantyczny biust. Aż trudno uwierzyć, że jest naturalny

      18-latek dostał cios prosto w serce. Wykrwawiał się na chodniku w biały dzień