Żyją na tym świecie ludzie, którzy przeżyli śmierć kliniczną. Część z nich podzieliła się swoimi doświadczeniami i tym, co zobaczyła. Jedną z takich osób jest pewien mężczyzna, który w serwisie Reddit podzielił się swoją historią. Jak sam mówi, “powrócił z martwych”. Opowiedział o tym, co widział po tak zwanej drugiej stronie. Okazuje się, że jego relacja pokrywa się z tym, czego doświadczyły inne osoby w stanie śmierci klinicznej.
Czym jest śmierć kliniczna?
To stan zaniku widocznych oznak organizmu, takich jak bicie serca, oddech itp. Jednak jest jedna rzecz, która różni ją od śmierci biologicznej. Mowa o aktywności mózgu, która występuje w trakcie śmierci klinicznej, a zbadać i potwierdzić ją można, dzięki badaniu EEG. Śmierć kliniczna jest stanem odwracalnym, jednak jedynie w ciągu 4 minut. Funkcje życiowe można bowiem przywrócić za pomocą reanimacji.
Co dzieje się w czasie śmierci klinicznej? Swoimi doświadczeniami podzielił się jeden z internautów. Podobnie jak inny potrafił on opisać zarówno wrażenia, jak i uczucia, a nawet wizje, które miały miejsce w jego głowie. Wśród osób, które również przeżyły śmierć kliniczną, pojawiają się zaskakujące podobieństwa w opowieściach. Duża część z nich twierdzi nawet, że widziała to samo.

Mój świat stał się miękki i zamglony, a wszystko pociemniało. Następną rzeczą, jaką pamiętam, było otwarcie oczu i usłyszenie od doktora mówiącego “odzyskaliśmy go”. To było naprawdę spokojne uczucie bardziej niż cokolwiek innego.
Większość osób, która doświadczyła śmierci klinicznej mówi o “utracie własnego ciała” i obserwowaniu siebie z boku.
Pamiętam trochę jazdy karetką, ale nie z własnego ciała. To była naprawdę najdziwniejsza rzecz, jakiej kiedykolwiek doświadczyłem. Obserwowałem akcję ratunkową z perspektywy “trzeciej osoby”. Widziałem w karetce własne nieprzytomne ciało, całkowicie spłaszczone. Pamiętam sanitariusza, który był ze mną w karetce (którego nie widziałem, zanim zemdlałem) miał miętowo-zielone włosy. Nie zapamiętałem jego imienia, ale zapytałem o niego, kiedy odzyskałem przytomność jakieś trzy dni później.
Kolejną dość charakterystyczną rzeczą, o której opowiadają osoby po śmierci klinicznej jest światło.

Stałem przed gigantyczną ścianą światła, która rozciągała się w górę, w dół, w lewo i w prawo, tak daleko, jak tylko mogłem zobaczyć. Następne moje wspomnienie to przebudzenie w szpitalu.
Badania na temat śmierci klinicznej wciąż trwają, a ona wciąż pozostaje dość tajemniczym zjawiskiem. Lekarze niejednokrotnie nie są w stanie wyjaśnić, dlaczego niektórzy pacjenci wybudzają się po dłuższym czasie, bez żadnych konsekwencji, które wynikają z niedotlenienia mózgu. Tych przypadków jest jednak znacznie mniej. Najczęściej funkcje życiowe udaje się przywrócić zanim dojdzie do poważnych zmian.
Srutututu pierdu pierdu
nie on pierwszy i nie ostatni ??
Ta zesrał się nie będzie odtworzeń
czyli prawdę mówiąc nic nie pamiętasz a to niby widziałeś to twoja wyobrażnia.