Te dramatyczne wydarzenia miały miejsce 27 czerwca 2020 roku na Podhalu. W Kościelisku-Kirach od pewnego czasu grasowała szajka kradnąca paliwo z maszyn budowlanych. Dlatego policja obserwowała okolicę. Pewnego dnia funkcjonariusze zauważyli mężczyzn w kominiarkach. Od razu ruszyli w pościg. Jeden z policjantów oddał strzał. Trafił zamaskowanego człowieka. W głowę. 28-latek zmarł na miejscu.
Czy sprawa zostanie wyjaśniona?
Od czasu tego feralnego pościgu minął już rok. Jednak sprawa nie została wciąż wyjaśniona. Do prokuratury w Krakowie wpłynęła właśnie kolejna opinia z Instytutu Ekspertyz Sądowych. Jest niezbędna do zlecenia kompleksowej ekspertyzy balistycznej. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, w rozmowie z portalem Fakt24.pl powiedział:
Po wykonaniu wszystkich zleconych ekspertyz niewykluczone jest ponowne przesłuchanie niektórych świadków, a następnie podjęcie decyzji merytorycznej co do dalszego biegu śledztwa
Z kolei rzecznik małopolskiej policji, Sebastian Gleń, pytany o losy funkcjonariusza, który oddał śmiertelny strzał, wyjaśnił:
Policjant jest nadal zatrudniony w zakopiańskiej komendzie, ale przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim
Mężczyzna pozostawił narzeczoną w zaawansowanej ciąży
Mężczyzna, który zginął na miejscu, nazywał się Dariusz i miał 28-lat. Darek nie doczekał się narodzin swojego synka. 25-letnia narzeczona była w ciąży, gdy doszło do tych tragicznych wydarzeń. Urodziła 1,5 miesiąca później. Oto co powiedziała w rozmowie z mediami:
Bardzo mi go brakuje. Mój synek już mówi „tata” i jest do niego bardzo podobny. Nie wyobrażam sobie, co mu powiem, gdy podrośnie i zapyta o swojego ojca
Para była w sobie bardzo zakochana. Oboje znali się od dziecka. Pogrążona w żalu kobieta mówi:
Oświadczył mi się w Wigilię 2019 roku, to były moje urodziny. Po narodzinach syna planowaliśmy się pobrać. Byliśmy tacy szczęśliwi. Najbardziej boli mnie to, że doświadczeni policjanci nie potrafili go złapać i obezwładnić w inny sposób. Strzał prosto w głowę to był dla niego wyrok
Narzeczona zmarłego 28-latka wciąż nie może pojąć, dlaczego do tego doszło. Dlaczego, funkcjonariusz nie oddał wcześniej strzału ostrzegawczego. Odpowiedzi na jej wątpliwości wciąż nie ma. Od prawie roku sprawa nie została jeszcze wyjaśniona…