Nikczemny złodziej bez większych skrupułów okradł parafię Najświętszej Opatrzności Bożej w Bielsku Podlaskim. Ale chyba przemyślał swój czyn i uznał, że źle postąpił. Miał wyrzuty sumienia i zwrócił wcześniej zagarnięte łupy. Co więcej, zostawił dla księdza karteczkę z wiadomością. Duchowny pozytywnie się zaskoczył.
Skruszony złodziej
Z kościoła zniknęły cenne przedmioty, jednak nie na długo. Skruszony złodziej oddał wszystko, co ukradł. Zostawił też karteczkę z przeprosinami skierowanymi do księdza. Tak brzmiała wiadomość:
Zwracam to, co sobie kiedyś przywłaszczyłem. Przepraszam
Duchowny parafii nie ma za złe złodziejowi, że dokonał kradzieży. Liczy się dla niego skrucha, którą ten wykazał.
I jak nie wierzyć, że Opatrzność strzeże. Uczciwy złodziej. Tacy też bywają, którzy 1 października, po długim czasie, przywłaszczone rzeczy zwracają i jeszcze słowa przeprosin wnoszą. Złodzieju! Przeprosiny przyjęte – stwierdził ksiądz
Ksiądz okazał się naprawdę wyrozumiały
Duchowny nie poprzestał tylko na wybaczeniu złodziejowi przewinienia. Napisał post w mediach społecznościowych, że ma dla niego nagrodę! Tak, dobrze czytacie, nagrodę za skruchę. Aby ją otrzymać, musi podać szczegółowe informacje na temat napadu. Ksiądz nie zamierza zdradzać nikomu tożsamości sprawcy. Zachowa ją wyłącznie dla siebie.
Przekażę sto złotych osobie, która oddała te rzeczy. Muszę mieć jednak pewność, że nagradzam właściwą osobę. Oczekuję więc jakichkolwiek informacji. Typu – jakie rzeczy zostały skradzione, kiedy i gdzie doszło do kradzieży czy też w jakiej formie rzeczy zostały przekazane parafii. Oczywiście osoba ta nie musi się ujawniać. Nagrodę mogę przekazać anonimowo