Niewyobrażalny dramat rozegrał się w Gołdapi, w województwie warmińsko-mazurskim. Justyna P. zagotowała wodę w czajniku. Ale wcale nie po to, aby zaparzyć herbatę. Kobieta zabrała wrzątek i wylała na swoją maleńką córeczkę, która spokojnie i beztrosko spała w łóżeczku. Kolejną rzeczą, która przeraża jest fakt, że Justyna wcale nie wezwała karetki pogotowia… Zrobili to pracownicy opieki społecznej, kilka dni później.
Tak skrzywdzić własne dziecko…
3-miesięczna Julka cierpiała, a krzywdę wyrządziła jej jedna z najbliższych osób, która powinna otoczyć ją miłością i bezpieczeństwem. Dziewczynka cierpiała przez kilka dni, nie otrzymując od nikogo pomocy. Dopiero wtedy w domu pojawił się pracownik opieki społecznej, który bezzwłocznie wezwał karetkę. Julka ma poparzoną twarz i brzuch.
![](https://citybuzz.pl/wp-content/uploads/2022/02/wylala-na-julke-wrzatek-1.png)
Z tego, co wiem, starsza córka Dagmara już trafiła do rodziny zastępczej, a maleńka Julia ma do niej dołączyć. Mam nadzieję, że dziewczynki znajdą tam lepsze życie – mówi sąsiadka kobiety cytowana przez serwis Fakt.
Matka Justyny P., pani Małgorzata, również skomentowała sprawę. Zasugerowała, że mógł to być nieszczęśliwy wypadek, że być może dziewczynka została poparzona w czasie kąpieli lub zabawy. Kobieta twierdzi też, że być może to nie jej córka oblała wnuczkę, a jej partner, Adam. Pani Małgorzata zaparcie broni córki. Mówi, że była u niej pare tygodni przed tym zdarzeniem, mała Julka dobrze wtedy wyglądała.
![](https://citybuzz.pl/wp-content/uploads/2022/02/wylala-na-julke-wrzatek-3.png)
Na wniosek prokuratora rodzice Julki zostali tymczasowo aresztowani
Matce dziecka przedstawiono zarzut spowodowania obrażeń i nieudzielenia pomocy. Konkubentowi zaś przedstawiono zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad dzieckiem poprzez zaniechanie udzielenia pomocy cierpiącemu dziecku – mówi Wojciech Piktel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.