Wojna za naszą wschodnią granicą trwa już 17 dzień. Od początku konfliktu prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski domaga się od NATO większego zaangażowania po stronie Ukrainy. Wielokrotnie ukraiński polityk przestrzegał zachód, że wojna nie skończy się na Ukrainie.
Te obawy podziela były szef NATO Anders Fogh Rasmussen
Powinniśmy uświadomić sobie, że mamy wybór pomiędzy konfrontacją z Putinem teraz albo później, bo on nie zatrzyma się na Ukrainie – powiedział Anders Fogh Rasmussen w wywiadzie dla Radia Wolna Europa.
Według niego wojna z Ukrainą, to wstęp do próby odbudowy ZSRR. Dlatego zagrożone są nie tylko kraje nadbałtyckie, ale też Polska, Mołdawia czy nawet Słowacja i Rumunia. Dlatego były szef NATO domaga się, aby zachód podjął działania militarne, a przede wszystkim wprowadził zakaz lotów nad Ukrainą. Uważa też, że kraje NATO powinny zwiększyć dostawy broni na Ukrainę. Jednocześnie zauważa, że “wszyscy powinniśmy uświadomić sobie ryzyko związane z konfrontacją między NATO a Rosją”.
Winą za konflikt polityk obarcza wyłącznie „Putina i Rosję”. Jednak swój udział w tragedii mają mieć też kraje zachodu, które nie nakładając poważnych sankcji, po aneksji Krymu, niejako zaprosiły Rosję do eskalacji roszczeń terytorialnych. Według niego, nawet po zakończeniu działań wojennych, zachód nie powinien znosić sankcji, a sam Putin musi być traktowany jak przestępca wojenny i dyktator.
Putin rozpętał nielegalną wojnę przeciwko Ukrainie. Poważnie naruszył międzynarodowe prawo, więc nie widzę powodu, dla którego należałoby znosić sankcje.