Sobotnia konferencja prasowa zorganizowana była dość niespodziewanie. Premier Morawiecki ogłosił na niej dalszą strategię walki z koronawirusem. Dowiedzieliśmy się o otwarciu galerii handlowych, przedłużeniu nauki zdalnej w szkołach czy o terminie ferii zimowych. Pojawia się jednak “ale”…
Doszło do porozumienia branży narciarskiej z rządem i ogłoszono, że stoki narciarskie nie zostaną zamknięte w najbliższym sezonie zimowym. Co jest całkiem niezłą wiadomością, biorąc pod uwagę restrykcje, które niezmiennie dotykają nas przez ostatnie miesiące. Okazuje się jednak, że branża hotelarska takiego porozumienia nie zawarła, przez co pod znakiem zapytania staje cały plan ratowania branży narciarskiej…

W mediach pojawiają się już komentarze, że jest to “patowe rozwiązanie”, które w zasadzie nic nie zmienia, ponieważ turyści nawet jeśli będą chcieli skorzystać z oferty stoków narciarskich to nie mają gdzie nocować.
Szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski, na antenie 3 Programu Polskiego Radia zaznaczył dodatkowo, że “nie ma planów na otwarcie hoteli ani pensjonatów w tym sezonie zimowym”.
Minister zdrowia zaapelował również by pozostać w domach podczas zbliżających się ferii zimowych, których termin został ujednolicony do jednego terminu na terenie całego kraju (od 4 do 17 stycznia).
Wniosek? Otwarcie stoków narciarskich może nie przynieść oczekiwanych efektów…